Forum JRK's RPGs

Encyklopedia galaktyczna gier cRPG

Genowefa ratuje Eberron

Strona: « < ... 8 9 10 11 12 13 14 15 16 ... > »

Autor Post
Ojciec nieprowadzący
Dołączył: Maj 2008
Posty: 3566
lvl 11 (R57)
Obraz wysłany przez użytkownika
Dzien 161
Obraz wysłany przez użytkownika
Ostatni z potrzebnych do odblokowania zaleglych 9 levelowych questow dungeon z Ruin Threnalu.
Obraz wysłany przez użytkownika
Quest dosc upierdliwy - znow ladujemy w bibliotece i przez 15 minut musimy odpierac ataki talatajstwa (zwyczajowo tu: rendery, mephity, pajaki, rust monstery, pieski smierci, golemy, gargulce).
Obraz wysłany przez użytkownika
A dlaczego wkurzajacy? Bo musimy przy okazji chronic NPC - calutkie 15 minut. Nie cierpie questow eskortujaco/ ochroniarskich. NPC to przy okazji debil bohater, ktory rzuca sie do ataku na kazdego wroga - niby mozna go zdzielic w glowe i ogluszyc, ale wrogowie i tak go wtedy atakuja i budza.
Obraz wysłany przez użytkownika
Nawet gdybym nie stracil abonamentu, to i tak bym wybral Normal jako poziom trudnosci - cale szczescie, ze udalo sie juz za pierwszym podejsciem, uff.
Obraz wysłany przez użytkownika
_______________
Obraz wysłany przez użytkownika
Ojciec nieprowadzący
Dołączył: Maj 2008
Posty: 3566
lvl 11 (R57)
Obraz wysłany przez użytkownika
Dzien 162
Obraz wysłany przez użytkownika
Juz mi sie powoli odbija Threnalem, ale coz zrobic - reguly to reguly, trzeba robic :).
Obraz wysłany przez użytkownika
Cofnalem sie do levelu 9, ktory dopiero co sie odblokowal i wraz z Genowefa wkroczylem do trzeciego stanowiska wykopalisk - tam bowiem zaginela grupka odkrywcow, razem z naszym znajomkiem z biblioteki, ktorego musielismy ostatnio dwa razy chronic.
Obraz wysłany przez użytkownika
Po przebiciu sie przez standardowy zestaw wrogow (rendery, pajaki, gargulce, rusty, nawet beholder sie przypaletal), Genowefa odkryla wybita druzyne, minus jej dowodca. Znalazla za to zwoj, z ktorego wynikalo, ze ruiny zbudowane sa na portalu do wymiaru szalenstwa. Czyzby nasz bohater zwariowal i postanowil otworzyc wrota, skazujac swiat na niemal pewna zaglade??
Obraz wysłany przez użytkownika
Zyski: brak. Jeden quest pozostal do wyczyszczenia zaleglego levelu 9.
Obraz wysłany przez użytkownika
_______________
Obraz wysłany przez użytkownika
Ojciec nieprowadzący
Dołączył: Maj 2008
Posty: 3566
lvl 11 (R58.)
Obraz wysłany przez użytkownika
Dzien 163
Obraz wysłany przez użytkownika
W koncu oficjalny koniec levelu 9. I przedostatnia wyprawa do Ruin Threnalu.
Obraz wysłany przez użytkownika
Nasz znajomek z poprzednich czesci faktycznie okazuje sie niebezpiecznym kultysta, ale nie ma w planie zaglady swiata, tylko otworzenie portalu do wymiaru szalenstwa na krotki moment - aby sie tam dostac i stanac przed obliczem swojego mistrza - smoka (moja wiedza o Forgotten Realms nieco kuleje, nie rozpoznalem jego imienia, a podobno znane :D). Probuje nawet z nami negocjowac, ofiarujac bogactwo i inne nagrody, ale koniec koncow ucieka i zostajemy sami pod brama do portalu. I brama do ostatniego questu w ciagu, ktory jednakze - innego dnia.
Obraz wysłany przez użytkownika
A dungeon to oczywiscie powtorka z poprzedniego, z kilkoma nowymi odblokowanymi rejonami - i tym samym zestawem wrogow, co za kazdym razem. Chociaz nie, przepraszam - pojawia sie nowy wrog - starozytny, wielgachny beholder, ktory wyssal mi 8 leveli podczas walki :D.
Obraz wysłany przez użytkownika
Zyski: cos jest! +1 rank - te leca na normalu zdecydowanie wolniej - oraz nowy mlotek, ktory wypadl nie jako nagroda, nie ze skarbu, ale ze zwyklej rozwalonej beczki z ktorej zwykle leci szmelc. Huh. Ale chyba byl weekend z eventem +2 loot, wiec to moze dlatego.
Obraz wysłany przez użytkownika
A od jutra - juz uczciwie i na wyrywki - questowanie na 10. Zostalo mi 8 questow darmowych + kupionych i przerwa wakacyjna.
Obraz wysłany przez użytkownika
_______________
Obraz wysłany przez użytkownika
« Ostatnia zmiana: JRK, 21 cze 2016, 18:54. »
Ojciec nieprowadzący
Dołączył: Maj 2008
Posty: 3566
lvl 11 (R58.)
Obraz wysłany przez użytkownika
Dzien 164
Obraz wysłany przez użytkownika
Po zdecydowanie zbyt dlugim czasie znow mam towarzystwo w questowaniu - Lotheneil ciagnie co prawda drugi tydzien z rzedu wieczorne zmiany, ale Morrak (ktory przy okazji wlasnie zostal panem doktorem Morrakiem - tytul naukowy, nie profesja lekarska, jakby co - i gratulacje!) dal sie skusic na wyprawe lupiezcza :D.
Obraz wysłany przez użytkownika
Wyruszylismy w znane nam juz doskonale tereny portowe, gdzie nasz stary znajomek z questow z bodajze 3 levelu znow mial problemy z nieuczciwa konkurencja.
Obraz wysłany przez użytkownika
Zajrzelismy wiec do jego magazynu i stwierdzilem ze zdziwieniem, ze stesknilem sie za sciekami - tak dawno tu nie bylem :D!
Obraz wysłany przez użytkownika
A w sciekach cala masa bandziorow do pokonania, troszke pajakow, mnooostwo pulapek (Morrak nie zawiodl - i nie wnikajmy ze prawdopodobnie dlatego, ze na poziomie Normal te pulapki niewiele nam robily ;-)). Na koniec okazalo sie, ze przemytnicy mieli podziemna baze portowa, ktorej dzialalnosc oczywiscie definitywnie zakonczylismy.
Obraz wysłany przez użytkownika
Zyski: brak.
Obraz wysłany przez użytkownika
_______________
Obraz wysłany przez użytkownika
Ojciec nieprowadzący
Dołączył: Maj 2008
Posty: 3566
lvl 11 (R59)
Obraz wysłany przez użytkownika
Dzien 165
Obraz wysłany przez użytkownika
I znow Morrak i ja dzielnie stawiamy czola niebezpieczenstwu.
Obraz wysłany przez użytkownika
I to na dodatek w zupelnie nowej lokalizacji - na tropikalnej wyspie (nowa area do zwiedzania i lapania bossow/odkryc, choc na razie to olalilismy) z bardzo fajna tawerna z goracymi zrodlami :).
Obraz wysłany przez użytkownika
Pierwsza misja w tej nowej lokalizacji dotyczyla wyprawy do kopalni, ktora opanowali zli czarni krasnoludzi, znani w lore AD&D derguarami.
Obraz wysłany przez użytkownika
Kopalnia nie bylo zbyt wielka, ale za to wielopoziomowa, z korytarzami wijacymi sie wciaz w dol i w dol i nawet udalo nam sie zgubic :). Ale za to nie udalo nam sie zginac poprzez wpadniecie w jedna z licznych dziur w ziemi prowadzacych na samo dno, wiec sukces!
Obraz wysłany przez użytkownika
W srodku czola stawili nam w zasadzie sami krasnoludzi, kilka mechanicznych pieskow i moze jeden albo dwa rust monstery. Ale i tak nie bylo latwo, mimo ze gralismy na Normalu (glownie przez to ze Morrak atakowal bez opamietania nawet wieksze grupki wrogow - na wyzszych poziomach zaliczylibysmy zgon :D).
Obraz wysłany przez użytkownika
Zyski: u mnie +1 rank, u Morraka +1 level up, na dodatek nowe superowe nadgarstniki - w koncu mam porzadnego deathblocka i juz sie beholderow nie boje :). Plus - naszyjnik taki sobie, ale i tak lepszy niz obecny, zupelnie bezuzyteczny.
Obraz wysłany przez użytkownika
_______________
Obraz wysłany przez użytkownika
Ojciec nieprowadzący
Dołączył: Maj 2008
Posty: 3566
lvl 11 (R59)
Obraz wysłany przez użytkownika
Dzien 166
Obraz wysłany przez użytkownika
Szalenstwo - wspolny quest z Morrakiem 3 dzien z rzedu!
Obraz wysłany przez użytkownika
Zaczelismy od zwiedzania wyspy i obskoczylismy polowe punktow, przy odrobinie szczescie druga polowe tez kiedys zrobimy :).
Obraz wysłany przez użytkownika
A potem byla juz tylko wyprawa ratunkowa - wlasciciel wyspy i pensjonatu stal sie ofiara ataku czarnych krasnoludow - porwaly mu one corke i teraz go szantazuja i terroryzuja. Nie mozna na to pozwolic, trzeba coreczke tatusiowi odbic z ich rak!
Obraz wysłany przez użytkownika
Trop prowadzil do starej latarni morskiej, ale most do niej prowadzacy zostal zniszczony - trzeba bylo przebijac sie tylnym wejsciem od strony morza.
Obraz wysłany przez użytkownika
Krasnoludy go nie pilnowaly, bo groty zostaly opanowane przez plemie morskich trolli (tym sie roznia od ladowych pobratyncow, ze sa niebieskie :D). Wytluklismy ich chyba z setke, zanim znalezlismy w ich norach dwa klucze potrzebne do otworzenia drzwi do latarni morskiej (klucze pojawiaja sie w losowych miejscach, trzeba wiec bylo pracowicie przeszukac wszystkie zakamarki - co zreszta i tak zawsze robimy, bo nasze wyprawy to 'rozwal wszystkie beczki, zabij wszystko co sie rusza').
Obraz wysłany przez użytkownika
Wpadlismy tez podwodnym tunelem do groty ze skarbami, pilnowane byly przez duchy i rozczarowaly zawartoscia :(. W koncu wbilismy sie do latarni i wytluklismy krasnoludzich porywaczy i uratowalismy nadobna panienke. Brawo my.
Obraz wysłany przez użytkownika
Zyski: niestety, nie stwierdzono.
Obraz wysłany przez użytkownika
_______________
Obraz wysłany przez użytkownika
Ojciec nieprowadzący
Dołączył: Maj 2008
Posty: 3566
lvl 11 (R60)
Obraz wysłany przez użytkownika
Dzien 167
Obraz wysłany przez użytkownika
Nadeszla pora na rajd!
Obraz wysłany przez użytkownika
Czailem sie w grze chyba ze 2 godziny, afkujac i co chwile sprawdzajac narzedzie do szukania druzyny, czy aby jakis PUG sie nie tworzy na tenze dungeon i gdy juz juz mialem sie poddac i zrobic cos innego zamiast tego, jest pojawili sie chetni!
Obraz wysłany przez użytkownika
Zbieranie smialkow trwalo kolejna dluzsza chwile i bylo dosc zabawne - gra ma juz te swoje 10 lat, graja w nia prawie sami starzy wyjadacze, zwlaszcza ze przygoda z tego dnia nalezala do grupy platnych, a mimo to szesc pierwszych osob ktore nam sie uzbieraly (ze mna wlacznie) nie mialo pojecia jak zrobic ten rajd - chyba zaczynam wierzyc, ze DDO jednak ma sie dobrze i faktycznie przyciaga caly czas nowych graczy :D.
Obraz wysłany przez użytkownika
W koncu jednak udalo sie zwerbowac starego wyjadacza, ktory wiedzial o co kaman i ruszylismy. I mimo ze bylismy banda leszczy, poszlo nam to nadspodziewanie sprawnie. Jednak ten level 11 to juz nie takie totalne noonbstwo i cos samozaparcia trzeba miec zeby tu dotrzec :D.
Obraz wysłany przez użytkownika
Nie za bardzo wiedzialem co prawda co sie dzieje - biegalismy po jakims ogromniastym skarbcu pelnym swiecacych scian, stawiajacych nam czola nieumarlych, warfogedowych robotow, wielkich metalowych robotow i pieskow. Zdaje sie, ze robilismy jakis skok na skarbiec, czy cos w tym stylu.
Obraz wysłany przez użytkownika
Udalo mi sie nawet raz zginac, gdy wpadlem do lawy z wielgachnego mostu (stary wyjadacz znal jakis skrot i wiedzial jak skakac, podazalem za nim i nie wyliczylem lotu), poza tym zgony byly naprawde pojedyncze, a klerycy na tym levelu radzili sobie ze wskrzeszaniem i tak. Na koncu stawilismy czola najwiekszemu robotowi jakiego dotad widzialem i przejscie do drugiego rajdu stanelo dla nas otworem.
Obraz wysłany przez użytkownika
Zyski: nagroda za quest byla szalona ilosc xp - ponad 41 tysiecy - jakies 10 razy tyle co ze zwyklego dungeona. Oczywiscie wbilem 1 rank i tyle, bo akurat przyblokowalo mi levelowanie - ale juz wiem czemu tyle osob wiecznie to robi - zdecydowanie najszybszy sposob na wbicie leveli!
Obraz wysłany przez użytkownika
_______________
Obraz wysłany przez użytkownika
Ojciec nieprowadzący
Dołączył: Maj 2008
Posty: 3566
Obraz wysłany przez użytkownika
Dzien 168
Obraz wysłany przez użytkownika
Krotki rajd, ale do jego przeprowadzenia wymagane jest zakonczenie tego poprzedniego, wiec pewnie niepredko (jesli kiedykolwiek) go powtorze :).
Obraz wysłany przez użytkownika
W koncu przebijamy sie do serca skarbca i zastajemy tam niezupelnie to, czego sie spodziewalismy :D. Siedzial tam bowiem wielgachny czerwony smok, ktory zupelnie nie byl zadowolony z naszej wizyty.
Obraz wysłany przez użytkownika
Zanim sie do niego jednak dostalo, trzeba bylo wykonczyc niemal jednoczesnie 3 albo 4 pilary rozlokowane w roznych miejscach mapy - nikt mi o tym oczywiscie nie powiedzial, uslyszalem tylko haslo niszczyc pilary, to zniszczylem - pod silnym ogniem wrazych sil - reaverow lodu zdaje sie (inne pilary byly bronione przez inne zestawy wrogow). Po tym jak zepsulem akcje 2 razy, ktos sie zainteresowal moja nieudolnoscia i wyjasnilo sie, ze nie wiem co robie :D. Za trzecim razem, bogatszy w wiedze o taktyce - zadanie wykonalem. Moglismy stawic czola smoku. Dziabnal mnie zdaje sie na 2 hity, ale reszcie jakos udalo sie bydlaka wykonczyc :D. Obserwowalem walke z pozycji nieboszczyka :D.
Obraz wysłany przez użytkownika
ZYski: to jest skandal. Wielki rajd, wielki smok, nagroda koncowa za caly chain i co? I guzik, nic a nic ciekawego :(.
Obraz wysłany przez użytkownika
_______________
Obraz wysłany przez użytkownika
Ojciec nieprowadzący
Dołączył: Maj 2008
Posty: 3566
lvl 11 (R61)
Obraz wysłany przez użytkownika
Dzien 169
Obraz wysłany przez użytkownika
Niestety, bedzie to opowiesc o mojej porace :D. Quest znaczy sie ukonczylem, ale jak...
Obraz wysłany przez użytkownika
Znow czailem sie na rajd, wiec spedzilem w gierce jakies 2 godziny oczekujac na pojawienie sie druzyny. W koncu sie udalo i ruszylismy. Nasz cel: gigant czarodziej, w sercu swojej fortecy, na szczycie gory.
Obraz wysłany przez użytkownika
Zeby do niego dotrzec, trzeba bylo wspiac sie na sam szczyt, co chwile zagladajac do wnetrza jaskin, wychodzac innym wyjsciem na grzbiet gory, znow wchodzac do srodka, czasem korzystajac z telelortow. I nie ma co sie dziwic - zgubilem sie :(. Polecialem za jednym z czarodziejow, ktory jak sie okazalo - nie wiedzial co robi. Pobladzilismy dluzsza chwile, ogladajac tylko w oknie druzyny, ze reszta radzi sobie swietnie, rozwala kolejnych bossow i lupi kolejne skrzynki. Podjalem meska decyzje o porzuceniu czarodzieja i sam poszukalem drogi. I powiodlo mi sie duzo lepiej - trafilem na zwloki jednego z bardziej zorientowanych uczestnikow wyprawy, zanioslem je do kapliczki i wskrzesilem.
Obraz wysłany przez użytkownika
I mialem wdziecznego przewodnika, ktory doprowadzil mnie do kazdej przegapionej skrzynki ze skarbami, zdazylismy nawet na dwie ostatnie sekundy fnalnego pojedynku z gigantem na szczycie gory - niestety, za pozno na screenshoty.
Obraz wysłany przez użytkownika
Stad - mimo ze epicka przygoda, ogromni wrogowie, to moje przezycia, a co za tym idzie obrazki - beznadziejne :). Favour jednak wpadl, skarby tez (nawet jeden nowy mlotek, ktorego screena nie zrobilem, wiec jutro sie pochwale), ale niedosyt pozostaje :(.
Obraz wysłany przez użytkownika
_______________
Obraz wysłany przez użytkownika
Ojciec nieprowadzący
Dołączył: Maj 2008
Posty: 3566
lvl 11 (R61)
Obraz wysłany przez użytkownika
Dzien 170
Obraz wysłany przez użytkownika
Pora rozpoczac nowy chain przygodowy! The Restless Isles.
Obraz wysłany przez użytkownika
Ale zaraz, zaraz, zapytacie - przeciez miales ruszac na Camino za tydzien, dlaczego mialbys kupowac abonament na te kilka dni? Nie kupilem abonamentu, ale kupilem 3 zestawy przygod z mojego levelu - DDO pozazdroscilo steamowi wyprzedazy (swoja droga oba dodatki do DDO na steam -75%, kto nie ma, ten niech bierze :D) i tez dalo -30% na zestawy przygod - tym samym mam juz wszystkie do polowy 11 levelu, wiec jeszcze po powrocie nie bede musial ze 2 tygodnie abonamentu zakupowac (i w sam raz dociagne niemal do premiery WOW: Legion i pytania, czy wracam do Wowa ((spoiler alert - wracam :D))).
Obraz wysłany przez użytkownika
Dobra, Restless Islands - kolejna zona przygodowa, mocno skomplikowana logistycznie. To juz nie ladna mapka, po ktorej biegamy do questodawcy i wejscia do dungeona, to caly cholerny labirynt, w ktorym mini mapka nie dziala, a wrogow sa cale tabuny :D.
Obraz wysłany przez użytkownika
Juz sama wyprawa po quest moglaby posluzyc za opis niejednej przygody z nizszych poziomow - wyspy to szpiczaste szczyty wystajace z morza, niektore polaczeone wiszacymi mostami, wiekszosc polaczona labiryntem podziemnych i podwodnych korytarzy. Na dodatek wszedzie zamkniete bramy, a klucze wylatuja z konkretnych mobow (nie wiadomo bez wiki ktorych :D), ktorych trzeba najpierw upolowac. Nie jest latwo nawet z wygooglowana mapka :D.
Obraz wysłany przez użytkownika
Jakos sie jednak do questodawcy doczlapalem i wyslal mnie do zamku wrogiego plemienia ogrow - po glowe swojego rywala. Ogry urzadzily sie po azjatycku - w feudalnym japonskim zamczysku, z niebieskimi magami - wszystko od razu skojarzylo mi sie z Pandaria z Wowa - tez przeciwnicy malpy, niebiescy magowie, wystroj wnetrz - fajnie :D. Aha, DDO bylo wczesniej, wiec nie ma mowy o sciaganiu, co najwyzej WoW sciagal od Turbine :D.
Obraz wysłany przez użytkownika
Zamek ogrow byl przeogromniasty, korytarze ciagnely sie kilometrami, czulem juz niejakie znuzenie. Choc do konca zamek nudzic sie nie pozwalal - zostal zaprojektowany jako sala treningowa dla wojska ogrow - byly wiec treningowe golemy, treningowe tory przeszkod z pulapkami (dobrze ze gralem na Normal, bo bym zyw z nich nie wyszedl) no i cale wojska ogrowo - bugbearowo - malpowe.
Obraz wysłany przez użytkownika
Zyski: obiecana maczuga z wczoraj i w sumie tyle - wampiry mi juz niegrozne, mam na nie dobra bron.
Obraz wysłany przez użytkownika
_______________
Obraz wysłany przez użytkownika
Ojciec nieprowadzący
Dołączył: Maj 2008
Posty: 3566
lvl 11 (R61)
Obraz wysłany przez użytkownika
Dzien 171
Obraz wysłany przez użytkownika
Zagladam do jeszcze jednej nowej lokacji z zakupionego wlasnie zestawu questow - tym razem sa to klimaty pustynne.
Obraz wysłany przez użytkownika
Miejsce bardzo fajne wizualnie i na cale szczescie duzo latwiejsze do nawigacji - spore ilosci piachu, jakies gorki, rozwalajace sie ruinki, ale zgubic sie nie da, uff :D.
Obraz wysłany przez użytkownika
Quest niezbyt oryginalny, bo wpadamy do grobowca z mumia pewnego lekarza i mamy go sobie spladrowac. Ok :).
Obraz wysłany przez użytkownika
W pladrowaniu przeszkadza nam nowy typ humanoidalnych przeciwnikow gnolle (takie hieny albo szakale - calkiem fajne modele i nawet mocno wala, ubili mi hirelinga na poziomie Normal, huh), hieny na czterech lapkach i oczywiscie nieumarli - zombiaki, szkielety i obowiazkowe w grobowcach na pustynii - mumie! :)
Obraz wysłany przez użytkownika
Zyski: brak
Obraz wysłany przez użytkownika
_______________
Obraz wysłany przez użytkownika
Ojciec nieprowadzący
Dołączył: Maj 2008
Posty: 3566
lvl 11 (R61)
Obraz wysłany przez użytkownika
Dzien 172
Obraz wysłany przez użytkownika
Powrot na Restless Isles.
Obraz wysłany przez użytkownika
A to oznaczalo kolejna wielka wyprawe, by tylko przebic sie do questodawcy. Na cale szczescie - po pierwszej takiej wyprawie, za kazdym nastepnym razem mozna sie juz tam przeniesc automatycznie. W przeciwnym razie zapewne nikt by tych questow nie robil, tyle to czasu zabralo.
Obraz wysłany przez użytkownika
Dobra, przebilem sie do questodawcy, ktorym okazal sie lider plemienia malp. Nie chcial wspolpracowac, ale dal sie namowic na wyslanie mnie na quest. Jego pobratymcy zostali porwani i zagonieni do prac w kopalni, ja mialem ich uratowac.
Obraz wysłany przez użytkownika
Nie bylo latwo, gdyz okazalo sie to byc questem z serii 'jak zabijesz powyzej 10 mobkow pewnego rodzaju, to przegrales'. Mobki w tym przypadku to byli porwani do kopalni malpowaci - poki sie nie pozbylo z okolicy ogrow, walczyli po ich stronie, dopiero potem zamieniali sie w neutralnych NPCow i znikali. Pchali sie namolnie pod moj miecz (choc glownie zabijal mi ich moj hireling, poki go nie wykopalem), paru wykonczyly pulapki - quest byl dlugasny i cudem udalo mi sie ukonczyc z zapasem 3 do zabicia :D.
Obraz wysłany przez użytkownika
Poza ogrami i gornikami, w kopalni natknalem sie na malpy, ktore zdradzily i zostaly wcielone do zlej armii (te mozna, a nawet trzeba bylo masakrowac), niebieskich ogrzych magow, przypaletal sie tez beholder i premierowo - kilka mindflayerow.
Obraz wysłany przez użytkownika
Zyski: brak, ale zdaje sie, ze odblokowalem rajd z lvl 11, wiec nie jest zle :).
Obraz wysłany przez użytkownika
_______________
Obraz wysłany przez użytkownika
Ojciec nieprowadzący
Dołączył: Maj 2008
Posty: 3566
lvl 11 (R61)
Obraz wysłany przez użytkownika
Dzien 173
Obraz wysłany przez użytkownika
Prawie koncze z questowaniem na levelu 10, zostalo mi kilka popierdolek.
Obraz wysłany przez użytkownika
Jedna z nich sa dwa ostatnie questy z Wyspy Ogrow (zostaly 2, ale i tak musialem caly zestaw przygodowy dokupic zeby nie utknac na tym levelu, auc, no ale coz, rules are rules, nawet jesli zlosliwie sam je sobie narzuce).
Obraz wysłany przez użytkownika
Genowefa wpadla wiec do posepnej swiatynii na klifie po raz przedostatni. Droge do wewnetrzego kregu oczyscila sobie juz wczesniej, na szczescie od razu po kliknieciu na drzwiach przenosilo wlasnie tam, nie trzeba bylo jak u hobgoblinow latac od samego poczatku przez caly labirynt.
Obraz wysłany przez użytkownika
W srodku czekalo zadanie zniszczenia portali do wymiaru ognia, skad przyzywane byly cale stada mephitow. Oczywiscie mephity i kultysci nie przygladali sie bezczynnie bezczeszczeniu ich swiatynii i obracania w perzyne ich planu podboju wyspy i swiata, tylko stawiali opor, ale wyjatkowo zalosny. Wkrotce wszyscy zgineli, a portale zostaly zniszczone. Zostalo tylko starcie z glownym zlym - ale to juz w ostatnim odcinku.
Obraz wysłany przez użytkownika
Zyski: brak. 3 questy do level up! 5 dni do wyjazdu na Camino.
Obraz wysłany przez użytkownika
_______________
Obraz wysłany przez użytkownika
Ojciec nieprowadzący
Dołączył: Maj 2008
Posty: 3566
lvl 11 (R61)
Obraz wysłany przez użytkownika
Dzien 174
Obraz wysłany przez użytkownika
Jeszcze jeden opcjonalny quest z Ruin Threnalu. Ostatni z tych opcjonalnych.
Obraz wysłany przez użytkownika
I tak, znow z gigantami. Nie wysilili sie na oryginalnosc w tym zestawie.
Obraz wysłany przez użytkownika
Czyli raz jeszcze: wejsc gigantom do ich podziemi, wytluc ich szefa, rozwalic ich zapasy. The end. Krotkie, latwe i w sumie przyjemne.
Obraz wysłany przez użytkownika
Zyski: tylko zupelnie niezyskowne ;).
Obraz wysłany przez użytkownika
_______________
Obraz wysłany przez użytkownika
Ojciec nieprowadzący
Dołączył: Maj 2008
Posty: 3566
lvl 11 (R61)
Obraz wysłany przez użytkownika
Dzien 175
Obraz wysłany przez użytkownika
W koncu - ostatnia wyprawa na Wyspe Ogrow, ostatnia wizyta w swiatynii na klifie.
Obraz wysłany przez użytkownika
A w srodku - krotka wycieczka do jej serca, gdzie biskup odprawia pradawny rytual przyzwania zlego - zdaje sie, ze w planie ma zalanie wyspy fire reaverami.
Obraz wysłany przez użytkownika
Nie mozna oczywiscie do tego dopuscic - trzeba sie przebic przez kultystow i juz przyzwane reavery, a takze kilka skorpiono-drowow, by stawic mu czola. Po drodze trzeba tez bylo rozwiazac kilka wrednych zagadek logicznych (bez wiki bylbym w klopocie :D).
Obraz wysłany przez użytkownika
Sam biskup okazuje sie rowniez byc skorpionowatym potworem, ale pada bez najmniejszego problemu.
Obraz wysłany przez użytkownika
Jako ze to ostatni quest chaina, spodziewalem sie czegos konkretnego - i wow - faktycznie, byly sensowne nagrody do wyboru - skusilem sie na nowy trinket - obecny dodajacy 5% xp i tak wisi sobie bezuzytecznie przez to, ze robie te wszystkie quety i xp mi przez polowe z nich nie leci.
Obraz wysłany przez użytkownika
_______________
Obraz wysłany przez użytkownika

Strona: « < ... 8 9 10 11 12 13 14 15 16 ... > »

Forum JRK's RPGs działa pod kontrolą UseBB 1