Forum JRK's RPGs

Encyklopedia galaktyczna gier cRPG

Genowefa ratuje Eberron

Strona: « < ... 7 8 9 10 11 12 13 14 15 ... > »

Autor Post
Ojciec nieprowadzący
Dołączył: Maj 2008
Posty: 3566
lvl 10 (R55)
Obraz wysłany przez użytkownika
Dzien 146
Obraz wysłany przez użytkownika
Ostatni quest z Necropolis II. Najtrudniejszy, gdyby nie Calihyn, raczej nie dalbym mu rady.
Obraz wysłany przez użytkownika
Po pierwsze - quest dzieje sie w labiryncie. Za kazdym razem nasza druzynka wbiegala do niewielkiej komnaty z czterema wyjsciami, w ktorej czekala nas ciezka walka (staly zestaw - niemetarialni wrogowie + fazujace pajaki), wyjscia prowadzily w ciemnosc ku losowo wybranemu fragmentowi labiryntu. Podobno istnial sposob na odgadniecie wlasciwego kierunku na podstawie swiatel - i Calihyn go opracowal - wiec zamiast kilku godzin blakania zrobilismy calosc w rekordowym tempie, nie gubiac sie prawie ani razu :D.
Obraz wysłany przez użytkownika
Na dokladke kilka partii labiryntu bylo zalanych woda i trzeba bylo nurkowac i plywac w podwodnym labiryncie (labirynt w labiryncie, czemu by nie) - jak Calihyn nie gubil sie podczas tych nurkowan - pojecia nie ma - ja ledwo sobie z podazaniem za nim radzilem. Na koncu czekaly na nas bardzo ciezkie duchy i w koncu glowny zly - wampir. Wampir byl CIEZKI. Nie dosc, ze w sumie nie mialem na niego dobrej broni (marny srebrny mieczyk dawno przeterminowany, chyba od 3 levelu z nim biegam), to na dodatek wampir oszukaniec rozdzielal sie na wiele postaci. I ubicie niewlasciwej nic nie dawalo. Doszlismy do momentu, gdy bylo go juz tyle, ze nie dawalismy mu rady, mordowal nas. Powrot do pomieszczenia nic nie dawal - nascie wampirow zjadalo nas od pierwszych kilku ciosow. Na nic byly moje lzy, Calihyn zarzadzil restart dungeona. I tak - zrobilismy calosc od nowa - tym razem z pomoca gildiowego zlodziejaszka (tego z ktorym biegalem wczesniej po ToEE). Tym razem poszlo nam duzo sprawniej i szczescie bylo po naszej stronie - ubilismy od razu wlasciwego wampira - gdyby nie to, nawet pomimo faktu pomocy trzeciej osoby i tak gryzlibysmy ziemie po raz setny :D.
Obraz wysłany przez użytkownika
Zyski: tyle emocji, ale i nagroda zacna - xp tyle, ze az 2 rangi wbilem od razu. Szkoda, ze mimo iz bylo to zakonczenie Necropolis II, to nagrody bardzo mizerne :(.
Obraz wysłany przez użytkownika
_______________
Obraz wysłany przez użytkownika
Ojciec nieprowadzący
Dołączył: Maj 2008
Posty: 3566
lvl 10 (R55)
Obraz wysłany przez użytkownika
Dzien 147
Obraz wysłany przez użytkownika
Wyspa ogrow. Po raz piaty albo szosty? Nieistotne, nie nudze sie tu :).
Obraz wysłany przez użytkownika
Tym razem musialem sie udac jeszcze glebiej w ..hmm.. glab wyspy, by wreszcie dostac sie do samej swiatynii na klifie. Poniewaz nie robie tego ciurkiem, tylko przeplatam z innymi questami no i wylogowuje sie codziennie, kazda taka wyprawa, to wycieczka przez calutka wyspe, z odradzajacymi sie wrogami - na szczescie jest tu dosc ladnie i nic a nic sie mi to nie nudzi :).
Obraz wysłany przez użytkownika
Sama swiatynia, szczesliwie, nie byla zbyt wymagajacym miejscem. Moglem sobie na Elite pobiegac samotnie i bez wiekszych problemow. Droge usilowali zachodzic liczni kultysci, pare pajakow, wightow i gargolcow. Nic, czym bym musial sie przejmowac.
Obraz wysłany przez użytkownika
Glowne zadanie polegalo na zniszczeniu szesciu zlych oltarzy i znalezienie wyjscia ewakuacyjnego, jako ze drzwi glowne, ktorymi do swiatynii wparowalem, zostaly zabarykadowane. Nic trudnego. I przy okazji wyszlo na jaw, ze bede tu musial wrocic - cala wyspa ogrow zreszta jest zbudowana na zasadzie po dwa questy w kazdym dungeonie, w drugim podejsciu otworzymy wam jedno albo dwa nowe pomieszczenia. Nie szkodzi :).
Obraz wysłany przez użytkownika
Zyski: brak.
Obraz wysłany przez użytkownika
_______________
Obraz wysłany przez użytkownika
Ojciec nieprowadzący
Dołączył: Maj 2008
Posty: 3566
lvl 10 (R56)
Obraz wysłany przez użytkownika
Dzien 148
Obraz wysłany przez użytkownika
Druga pod rzad wyprawa na Wyspe Ogrow.
Obraz wysłany przez użytkownika
Przeczytalem to co sam wczoraj napisalem o ciaglej koniecznosci biegania po tych samych terenach, zeby dojsc do tego samego dungeonu, ale i tak znow to zrobilem - w sumie wyboru i tak nie mialem.
Obraz wysłany przez użytkownika
Niby ganialem po tym samym dungeonie, ale nie bolalo - wejscie bylo w innym miejscu, nowe korytarze zostaly odblokowane, stare zablokowane, doszly nowe zagadki - wiec efektu deja vu, mimo faktu ze w tym samym miejscu bylem zaledwie wczoraj - nie bylo.
Obraz wysłany przez użytkownika
Tym razem moim zadaniem bylo namierzenie i zlikwidowanie kaplana odpowiedzialnego za przyzywanie wightow (banalnie proste), a potem znalezienie drogi do serca swiatynii. Wlazic do srodka - na razie - nie musialem - zdaje sie, ze to na wyzszych levelach. Opor stawiali mi ponownie kultysci, kilka pajaczkow, gargulce i cala masa ognistych mephitow. Ale mialem buffy przeciw ogniowi z gildiowego stateczku i smialem im sie w twarz :).
Obraz wysłany przez użytkownika
Zyski: xp znow dobilo do gornej granicy, ale dzieki temu ze wytrzymalem nerwowo z rzucaniem dziennymi koscmi do po - dungeonie, w sam raz wystarczylo mi punktow na wbicie +1 rank.
Obraz wysłany przez użytkownika
_______________
Obraz wysłany przez użytkownika
Ojciec nieprowadzący
Dołączył: Maj 2008
Posty: 3566
lvl 10 (R56)
Obraz wysłany przez użytkownika
Dzien 149
Obraz wysłany przez użytkownika
O, zaraz bedzie poltora setki przygod, milo :).
Obraz wysłany przez użytkownika
Tymczasem - powrot na bagna. Wojna sahuaginow z drowami trwa w najlepsze. Jaszczury wygrywaja bezapelacyjnie. Ostatnia grupka elfow broni sie jeszcze na swietych terenach, ale wiedza, ze czeka ich marny kres. Mimo to starszy wioski postanawia pozostac na miejscu, nie decyduje sie na ucieczke, wybiera smierc z honorem.
Obraz wysłany przez użytkownika
I taka smiercia by to sie zapewne skonczylo, gdyby akurat nie napatoczyla sie Genowefa, ktora postanowila pomoc w obronie. Pierwsze podejscie na poziomie Elite zakonczylo sie zgonem staruszka, wiec wrocilem na Normalu - i tu problemu nie bylo. Cale hufce sahuaginow i pomagajacych im blotnych golemow wrocilo do wody jako zarcie dla rybek. Genowefa raz jeszcze uratowala sytuacje.
Obraz wysłany przez użytkownika
I raz jeszcze nic z tego dla siebie nie wyniosla :D.
Obraz wysłany przez użytkownika
_______________
Obraz wysłany przez użytkownika
Ojciec nieprowadzący
Dołączył: Maj 2008
Posty: 3566
lvl 10 (R56)
Obraz wysłany przez użytkownika
Dzien 150
Obraz wysłany przez użytkownika
Tak jest, poltora setki przygod juz za mna!
Obraz wysłany przez użytkownika
Z zaskoczenia - jeszcze jedna wyprawa do Dalera's Tomb. Myslalem, ze ten caly chain mam za soba i poniekad mialem racje. Poza chainem dorzucono jeszcze jeden bonusowy quescik, nie zwiazany z ratowaniem Dalery.
Obraz wysłany przez użytkownika
Kosciol zlych kultystow zostal 50 lat temu zniszczony, kultysci wybici, a swiatynia oczyszczona. Podobno jednak niezbyt fachowo i nadal mozna tam znalezc ciekawe zwoje. I po takie artefakty wysyla nas dzis nasz zleceniodawca. Musialem quest restartowac kilka razy, w koncu ukonczylem go na poziomie Normal. Przyczyna nie byli trudni wrogowie (glownie szkielety, choc trafilo sie pare duchow, diabelskich pieskow, mechanicznych pieskow i chyba premierowo - zelazne golemy - fajne!). Przyczyna byl fakt, ze w dungeonie pelno bylo ukrytych przejsc, ktore trzeba bylo za pomoca skilla 'Spot' najpierw wypatrzec. A na poziomie Elite i Hard przekraczalo to moje mozliwosci :(. Trzeba bedzie na przyszlosc sobie jakis przedmiocik do tego odlozyc.
Obraz wysłany przez użytkownika
Zyski: brak, aczkolwiek odkrylem ciekawostke - wpadl mi w rece dzwoneczek, ktory otwiera wszystko - drzwi, skrzynki itd. - co prawda jednorazowy, ale zamiast Morraka sprawil sie znakomicie - i o ile da sie takie kupowac, to juz nigdy zaden skarb nie przejdzie mi kolo nosa :D.
Obraz wysłany przez użytkownika
_______________
Obraz wysłany przez użytkownika
Ojciec nieprowadzący
Dołączył: Maj 2008
Posty: 3566
lvl 10 (R56)
Obraz wysłany przez użytkownika
Dzien 151
Obraz wysłany przez użytkownika
Raz jeszcze wyprawa na bagna. Tym razem w bardzo fajnie wizualnie miejsce - ponury ziggurat, z pnacyasie w gore wokol niego sciezka.
Obraz wysłany przez użytkownika
Wyjasnilo sie tez, dlaczego sahuaginowie zaatakowali drowow - potrzebowali robotnikow do wykopalisk. A poszukiwali starozytnego artefaktu, powstrzymujacego najezdzcow z innych wymiarow przez zaatakowaniem naszego. Nie wiadomo w jakim celu, na pewno nie dobrym :).
Obraz wysłany przez użytkownika
Wnetrze zigguratu bylo rownie fajnie wizualnie. Sahuaginowie zalali je woda, ale postawili kilka barier, zeby niewolnicy sie nie potopili przy swoich wykopkach. Trzeba bylo sie przebic przez straznikow, by bariery zniszczyc.
Obraz wysłany przez użytkownika
Opcjonalnie mozna bylo przez potopieniem ich, uratowac rowniez jencow (co Genowefa oczywiscie altruistycznie wykonala - altruistycznie, bo bonusowego xp i tak przez blokade juz nie dostaje). Przy okazji wydalo sie, co najezdzcy robili z niewolnikami, ktorzy gineli podczas pracy - byli wkrzeszani jako zombiaki i zaganiani do dalszych robot. Milutko.
Obraz wysłany przez użytkownika
Po zatopieniu piramidy, niemal caly teren znalazl sie pod woda. Bylo sporo plywania, sporo nurkowania (przedmiotu nadal nie mialem, ale bylo sporo miejsc do zaczerpniecia oddechu) - udalo sie tez dotrzec do kilku skrzynek, do ktorych wczesniej usilowalem bezskutecznie doskoczyc (w tym jednej zamknietej, nadal nie kupilem tych wspominanych wczoraj czarodziejskich otwieraczy, glupi ja!). Na koncu czekal boss, ktory przyzwal bagiennego golema i uciekl z artefaktem - czyli w zasadzie misja failed. Na pocieszenie pozostalo starcie z bossem opcjonalnym - galaretowanym straznikiem skarbu - dobrze, ze polazlem na Normal, bo i tak bylo ciezko.
Obraz wysłany przez użytkownika
Zyski: ku memu zaskoczeniu koncowe nagrody byly fajne! I mialem problem, co wybrac. W koncu skusilem sie na buciki do nurkowania - moje obecne buciki pozwalaja na skoki z wysokosci, ale do nurkowania bede mogl je bez strat wymieniac, chyba nie bedzie skokow z wodospadow? :D
Obraz wysłany przez użytkownika
_______________
Obraz wysłany przez użytkownika
Ojciec nieprowadzący
Dołączył: Maj 2008
Posty: 3566
lvl 10 (R56)
Obraz wysłany przez użytkownika
Dzien 152
Obraz wysłany przez użytkownika
Zostalo mi juz raptem kilka questow na 9 levelu i Into the Deep byl chyba najtrudniejszym z nich. Calihyn od paru dnie nie daje znaku zycia, przymierzalem sie do samotnego stawienia czola temu questowi.
Obraz wysłany przez użytkownika
Na szczescie obylo sie bez tak drastycznych krokow - zupelnym przypadkiem nadzialem sie na dwojke smialkow, ktorzy tez wlasnie zaczynali zwiedzanie tego dungeona i bez namyslu dolaczylem - zwlaszcza ze robili do na poziomie trudnosci Elite.
Obraz wysłany przez użytkownika
I jak ja sie ciesze, ze ja tam sam sie nie pchalem! Miejsce bylo ogromniaste, z kilkoma podzonami, ktore trzeba bylo zwiedzac i z ktorych kazde mogloby byc osobna przygoda :D. Ale moze slow kilka o tym, o co chodzi - Genowefa spotyka sahuagina, ktory nie probuje zamordowac jej od pierwszego spojrzenia - okazuje sie, ze to przywodca rebeliantow. Podwodnym miastem ryboludzi (bo w sumie oni bardziej ryby niz jaszczury, jak wam od stycznia wmawiam :D) wstrzasa wojna domowa - najwyzsza kaplanka, trzymajaca wladze, dostala sie pod wplyw demona i to on stoi za calym atakiem na bagna. Rebelianci nie darza miloscia zamieszkujacych powierzchnie, ale nie czuja potrzeby eksterminowania ich.
Obraz wysłany przez użytkownika
I tak Genowefa laduje w podwodnym miescie. To chyba jedyne miejsce w grze, gdzie mozliwa jest podwodna walka - ciut wolniejsza niz na powierzchni, ale tez calkiem ciekawa mechanika. Niestety, butki do oddychania pod woda sie nie przydaly, bo dostaje sie na stale (na czas trwania przygody) buffa umozliwiajacego to samo. No coz. Walczac z rybami, ich poddanymi trollami (niektore jaskinie podzony mialy tlen), zywiolakami wody, dotarla w koncu do glownej kaplanki. I w epickiej walce z pomoca oddzialow rebeliantow, w koncu ja pokonala. Ale na tym nie poprzestala, rzucila sie rowniez do walki (calkowicie opcjonalej i bardzo dobrze, bo niesamowicie trudnej) - z demonem z piekla rodem. Walka nie zawiodla mnie - demon byl wielgachny, paskudny i bil mocarnie. Ledwo, ledwo udalo nam sie go jednak pokonac. Ha!
Obraz wysłany przez użytkownika
Zyski: troche rozczarowujace, ale tak epicki quest nie nagrodzil mnie niczym a niczym :(.
Obraz wysłany przez użytkownika
_______________
Obraz wysłany przez użytkownika
Ojciec nieprowadzący
Dołączył: Maj 2008
Posty: 3566
lvl 10 (R56)
Obraz wysłany przez użytkownika
Dzien 153
Obraz wysłany przez użytkownika
W moim miasteczku braki w dostawie pradu to normalka. Zwlaszcza wieczorami. Ogladam wtedy na lapku serial Fridge i jestem juz na trzecim sezonie, tyle razy to sie wydarza. Cholerny XXI wiek, pfff. W kazdym razie -wczoraj znow wieczorkiem dziabnelo i juz sie martwilem ze nie wroci.
Obraz wysłany przez użytkownika
Ale wrocilo, tyle ze czasu bylo juz malo na cos sensownego. Na cale szczescie zmagazynowalem sobie na taka awaryjna okazje jeden dziwny quest - krotki i tresciwy, choc troche oszukany. Oszukany, bo bez favora w postaci nagrody i startuje nie przez zagadanie do NPC, ale wlezienie do lochu, ale wszystkie inne elementy sa - osobny ekran ladowania, wybor poziomu trudnosci, skrzynka z nagroda na koniec. Quest banalny - wejdz do siedziby gigantow i rozwal ich 5 dowodcow. Po drodze lejac dziesiatki innych gigantow. I tylko gigantow. Troche monotonne i upierdliwe w momencie, gdy moje hireling popelnil samobojstwo atakujac grupke 10 wrogow naraz. Musialem ich potem luskac po jednym i metoda partyzanta doskocz, walnij, uciekaj, dolecz sie, wroc - wykonczyc wszystkich. Ale udalo sie!
Obraz wysłany przez użytkownika
Zyskow - brak. Przy okazji, jutro znow na 2 dni wyskakuje w Polske, wiec te 2 dni w DDO znow mi wypadna :(.
Obraz wysłany przez użytkownika
_______________
Obraz wysłany przez użytkownika
Ojciec nieprowadzący
Dołączył: Maj 2008
Posty: 3566
lvl 10 (R56)
Obraz wysłany przez użytkownika
Dzien 154
Obraz wysłany przez użytkownika
I znow krotki, nie do konca zwyczajny quest - znow bez favora i znow aktywowany przez wlezienie do dungeona, a nie przez NPC.
Obraz wysłany przez użytkownika
I na dodatek o niemal tej samej fabule co poprzednio - czyli wejdz do ich siedziby i wykos wszystkich gigantow.
Obraz wysłany przez użytkownika
I faktycznie, w srodku byli tylko i wylacznie giganci. Tym razem bylem ostrozniejszy i polowalem na ich mniejsze grupki, nie pozwalajac hirelingowi za bardzo sie wyszalec, wiec poszlo jeszcze szybciej i jeszcze sprawniej.
Obraz wysłany przez użytkownika
Zyski: jak sie nalezalo spodziewac po takim prypciowym quesciku - brak takowych.
Obraz wysłany przez użytkownika
_______________
Obraz wysłany przez użytkownika
Ojciec nieprowadzący
Dołączył: Maj 2008
Posty: 3566
lvl 10 (R56)
Obraz wysłany przez użytkownika
Dzien 155
Obraz wysłany przez użytkownika
Dzis mialem w planach ciezki i dlugi quest, dlatego zaryzykowalem i dolaczylem do grupki PUGowej. I dostalem caly przekroj wszystkich dramatow zwiazanych z ganianiem po dungeonie z nieznanymi ludzmi :).
Obraz wysłany przez użytkownika
Zaczelismy z pelna druzyna i szlo nawet sprawnie. Ale juz po chwili sie okazalo, ze nasz zlodziej nie ma pojecia co robi. Wpadal w pulapki, nie szukal ich, nie staral sie ich rozbroic no i nie reagowal na slowa zachety ze strony druzyny. Kiedy w koncu zaczal odpowiadac, byl to belkot z google translatora i to jakis taki dosc zagmatwany - podejrzewamy, ze byl to Chinczyk - jest ich zaskakujaco duzo w DDO.
Obraz wysłany przez użytkownika
Jako ze quest wymagal dobrego zlodzieja (duzo pulapek, a robilismy na Elite), dwie osoby zrezygnowaly z dalszej gry. My nie poddalismy sie i ruszylismy dalej. Chinski zlodziej nadal mordowal albo probowal mordowac nas na kazdym kroku, nadal ignorujac pulapki a za to aggrujac duze grupki wrogow i sciagajac je do kapliczek wksrzeszajacych - naprawde bylo to dosc frustrujace, pewnie gdybym sie nie uparl na ten quest, to tez bym sobie odpuscil.
Obraz wysłany przez użytkownika
Jakos jednak przedarlismy sie przez cale zastepy drowow, zywiolakow, skorpionow, trolli i sam juz zapomnialem jakich okropienstw, by dotrzec do jaskinii beholderow. Na szczescie mialem skitrana na taka okazje nowa zbroje - chroniaca przed ich zabojczym wzrokiem. Wytluklismy ich chyba z 6 (w tym 2 padalce nazwane).
Obraz wysłany przez użytkownika
Dotarlismy tez w koncu do ostatecznego bossa - niezwyciezonego golema, na ktorego dzialaly w zasadzie tylko adamantowe bronie, ktorych niestety nie posiadalem :(. Trzeba bedzie na przyszlosc takich wypatrywac i miec nowy zestaw oreza i na takie okazje. Chwilke sie z bossem poprzepychalismy i ucieklismy przez drzwi wymiarowe na poczatek dungeona. Po dluzszej chwili i probach rekrutacji znajomych, udalo sie sciagnac huntera. Wrocilismy do bossa i tym razem, mimo ze wciaz dlugo to trwalo, ubilismy go na amen. W sumie, cala impreza trwala niemal 2 godziny. Ufff.
Obraz wysłany przez użytkownika
Zyski: w sumie ta zbroja, zdobyta podczas ktoregos z poprzednich questow i madrze zachowana na taka okazje jak dzis :D.
Obraz wysłany przez użytkownika
_______________
Obraz wysłany przez użytkownika
Ojciec nieprowadzący
Dołączył: Maj 2008
Posty: 3566
lvl 10 (R56)
Obraz wysłany przez użytkownika
Dzien 156
Obraz wysłany przez użytkownika
Trudny i dlugi quest, z zagadkami i masa pulapek. Na cale szczescie Calihyn uznal za stosowne pojawic sie na steamie, wiec zostal ode mnie z samego rana zlapany i namowiony do wspolpracy, uff.
Obraz wysłany przez użytkownika
I cale szczescie, bo bez niego byloby bardzo krucho :). Zrobilismy calosc na Elite i to bylo w zasadzie dosc szalone i ryzykowne :).
Obraz wysłany przez użytkownika
Akcja toczyla sie w fabryce warforged - czyli rozumnych robotow, ktore co prawda zostaly jakis czas temu emancypowane (czyli zostalo zniesione ich niewolnictwo, uzyskaly wladze nas soba), a produkcja nowych zakazana, ale zawsze znajda sie cwaniaczki, ktore probuja przepisy obejsc.
Obraz wysłany przez użytkownika
Naszym celem byla rekrutacja takiego cwaniaczka - mielismy mu przeszkodzic w produkcji robotow i jakos namowic do wspolpracy z nami. Poszlo o tyle latwo, ze roboty mu sie zbuntowaly i wpadly w morderczy szal. Trzeba bylo z nimi walczyc - jak sie okazalo, za wszystkim staly wirusy - w postaci sluzakow? Nie do konca zrozumialem co sie dzieje, ale na to wyglada, ze zelki przejely wladze nad robotami :D.
Obraz wysłany przez użytkownika
Calihyn na cale szczescie mial quest w malym paluszku. Wiedzial gdzie beda pulapki, gdzie zasadzki, wiedzial jak przedrzec sie przez plonace elementy fabryki zeby wylaczyc kolejne drzwi i nie musialem wpadac w kazda z dziesiatek pulapek. Uff. Na koncu czekaly na nas wielgachne mechaniczne pieski i jeszcze wieksze mechaniczne golemy. I wredne zebate kola - zagadki,z ktorych wylatywaly zelki. Tu tez na szczescie Calihyn wiedzial co robic. A ze dzien wczesniej robilem toksycznego puga, tym bardziej docenilem jego pomoc :D.
Obraz wysłany przez użytkownika
Zyski: zdaje sie, ze po zrobieniu tego chaina mam odblokowana droge do kolejnego rajdu, ale to dopiero na nastepnym levelu (ktory juz niedlugo - za 3 kolejne przygody!).
Obraz wysłany przez użytkownika
_______________
Obraz wysłany przez użytkownika
Ojciec nieprowadzący
Dołączył: Maj 2008
Posty: 3566
lvl 10 (R56)
Obraz wysłany przez użytkownika
Niespodzianka! Wydawalo mi sie, ze mam jeszcze 4 questy na lvl 9, ale okazalo sie, ze dzisiejszy bedzie (chwilowo) ostatni - pozostale 3 wymagaja odblokowania najpierw paru questow z levelu 10. Czyli juz jutro level up, potem podganianie tychze questow i dopiero powrot do zaleglych z 9. No ale skoro nie da sie inaczej - coz, tak trzeba :).
Obraz wysłany przez użytkownika
Jaki quest wypadl mi wiec na pozegnanie (przynajmniej to oficjalne) levelu 9? Ano wyprawa do ruin Threnalu, gdzie tym razem Genowefa zostala wyslana w celu odnalezienia biblioteki.
Obraz wysłany przez użytkownika
Przygoda byla o tyle latwa, ze nie trzeba bylo nikogo ratowac, nikogo eskortowac ani nic z tych rzeczy. Trzeba sie bylo tylko przebic przez zapotworzone korytarze (ktore juz czesciowo wczesniej zwiedzalem, ale coz), znalezc biblioteke i zatluc rezydujacego w niej ogniowego rendera (premierowy wystep tego potwora, milusinski stworek).
Obraz wysłany przez użytkownika
Poza tym dungeon zamieszkany byl przez calkiem zroznicowany zwierzyniec - chyba wszystkie mozliwe rodzaje pajakow, skorpionow, lodowe wilki, ogry, gargulce i nawet rust monstery. Nie bylo nudy.
Obraz wysłany przez użytkownika
Zyski: w sumie moglem juz wbic po tym level, ale zostawilem sobie na dzien kolejny. Tym samym, na levelu 9 zostaly mi 3 questy, ktore postaram sie zrobic w pierwszej kolejnosci po wbiciu levelu.
Obraz wysłany przez użytkownika
_______________
Obraz wysłany przez użytkownika
Ojciec nieprowadzący
Dołączył: Maj 2008
Posty: 3566
lvl 11 (R56)
Obraz wysłany przez użytkownika
Dzien 158
Obraz wysłany przez użytkownika
Wszystkie zalegle questy z lvl 9 znajduja sie w ruinach Threnalu - w poludniowych wykopaliskach, ktore odblokuja sie, kiedy zrobie wykopaliska wschodnie i zachodnie z lvl 10.
Obraz wysłany przez użytkownika
Ok, no to jedziemy z zachodnimi - na pierwszy ogien poszedl finalny quest z tego miejsca. Po tym jak eskortowalem naczelnego inzyniera w poprzedniej odslonie serii, miejsce zostalo doslownie zalane przez potwory, glownie flesh rendery. Trzeba bylo tam wrocic i zrobic z tym porzadek.
Obraz wysłany przez użytkownika
I faktycznie - bylo ich niemalo - quest zakladal, ze wroce tam i wybije az 35 skurczybykow. Niestety, okazalo sie, ze wczoraj byl ostatni dzien mojego abonamentu :(. Threnal na szczescie mam kupiony, wiec moge go sobie spokojnie dokonczyc, ale nie moge wybrac poziomu trudnosci - musialem robic na normalu. Bylo oburzajaco latwo, moje miecze wchodzily we wrogow jak w maslo, nie musialem sie nawet przejmowac czy mam odpowiedni zestaw do odpowiednich wrogow. Kroilem mieczami zywiolaki ziemi (ktore powinienem stukac mlotkami), gargulce i rendery, a one nic a nic nie mogly mi krzywdy zrobic.
Obraz wysłany przez użytkownika
Z moich wyliczen wynika, ze mam przed soba 13 darmowych i kupionych questow, wiec nie ma sensu poki co kupowac nowego abonamentu, przez te najblizsze 2 tygodnie bede stukal latwe questy, chyba ze sie pod kogos podczepie albo dorwe Calihyna. Aha - a za 3 tygodnie wyruszam na Camino, wiec i tak bede mial przerwe od DDO - poki co abonamentu wiec nie zakupie.
Obraz wysłany przez użytkownika
Zysk: przed rozpoczeciem questa wbilem w koncu nowy level - i ku mej radosc zdobylem paladynska zdolnosc pasywna, ze teraz kazda moja bron dziala przeciw duchom i wrogom niematerialnym. Jeden zestaw moge niby wyrzucic, a w zasadzie przemianowac - jako bron na wampiry, bo tylko ten stary mieczyk na duchy mam jako 'srebrny'.
_______________
Obraz wysłany przez użytkownika
Ojciec nieprowadzący
Dołączył: Maj 2008
Posty: 3566
lvl 11 (R57)
Obraz wysłany przez użytkownika
Dzien 159
Obraz wysłany przez użytkownika
Na poczatek - gapnalem sie, ze przy okazji awansu na lvl 11 nie odwiedzilem banku i nie sprawdzilem, co mam przygotowane na ten poziom do noszenia. Okazalo sie, ze calkiem sporo i nastapilo totalne przezbrojenie - od zbroi, przez pierscienie, plaszcz, buty, po pas.
Obraz wysłany przez użytkownika
Wrocilem do Ruin Threnalu, gdzie czekal na mnie dziwny quest. Taki nie do konca normalny - nie mial ekranu startowego, nie mial poziomow trudnosci do wyboru, nie mial favoru, ale mial wpis w logbooku i nagrody koncowe do wyboru, wiec jednak quest. Na dodatek z levelu 9 - wiec zalegly.
Obraz wysłany przez użytkownika
Quest odblokowal sie po ukonczeniu tego z wczoraj - jako nagrode dostalem dziwny nieekwipowalny sztylet, ktorego trzeba bylo uzyc na oltarzu w tej lokacji (i nic chyba nie mowilo nam, ze tak to sie robi, jakims cudem trzeba bylo przypadkowo na to wpasc - auc, za bardzo hardcorowe jak dla mnie :D).
Obraz wysłany przez użytkownika
Quest skladal sie z trzech fal przeciwnikow atakujacych nas na arenie - mozna bylo w kazdym momencie przerwac, Bylo to glownie rendery - pelen przeglad gatunkowy - fleshowe, ogniowe i lodowe, czesto w grupkach laczonych, jakies gargulce, rust monstery. W ostatniej fali zaskoczyly mnie pojawiajace sie parami beholdery, na ktore nie bylem przygotowany - w zlej zbroi - byl strach, ze mnie ubija promieniem smierci - ale ufff, udalo sie.
Obraz wysłany przez użytkownika
Wpadl rank up, ale wpadla tez nagroda z questu - nowy miecz, ktory zostal moim mieczem glownym. Huh, tego sie po takim quescie nie spodziewalem!
Obraz wysłany przez użytkownika
_______________
Obraz wysłany przez użytkownika
Ojciec nieprowadzący
Dołączył: Maj 2008
Posty: 3566
lvl 11 (R57)
Obraz wysłany przez użytkownika
Dzien 160
Obraz wysłany przez użytkownika
Raz jeszcze ruiny Threnalu. Tym razem quest, ktory na papierze wygladal okropnie - przeprowadzic kleryka i jego druzyne przez caly dungeon do odkrytej wczesniej biblioteki. Jesli kleryk zginie - game over.
Obraz wysłany przez użytkownika
Mapka byla calkiem spora, wrogow tez cala masa - wlos sie jezyl na glowie, jak latwo bylo tu przegrac. Ale na szczescie - nie bylo tak zle. Poziom trudnosci Normal (wymuszony przez brak abonamentu i chetnych do pomocy) pomogl - wrogowie az tak mocno nie bili. No i okazalo sie, ze tylko polowe mapki musze nianczyc NPCów, potem sie rozlaczylismy i moglem juz zwiedzac sam, bez strachu o ich skore.
Obraz wysłany przez użytkownika
Wyskoczyl na mnie nawet nowy potworem - wielgachny rust monster - ktorego tluklem z daleko, bronia miotana, bo szkoda mi bylo normalnych mieczy i zbroi na jego zdolnosci rdzewne :). Poza tym klasycznie - pajaki, rendery (ostatni boss to znow render ognia), gargulce i z jakiegos powodu cale grupki warforgedow (to te myslace roboty) - nie wiem co tam robily - naslane przez konkurencje? :). Golemy dostaly nowa zdolnosc - zadane przez nich rany sa nie do wyleczenia - wrzucaja na zranionego Curse, ktore mozna zdjac tylko przez specjalne skille - pechowo zranily mojego chronionego NPC i myslalem ze juz misja na darmo. Ale jakos sie i bez leczenia udalo.
Obraz wysłany przez użytkownika
Zyski: brak. Jeszcze jeden quest z tej serii na lvl 10 i moge nadrabiac te z 9!
Obraz wysłany przez użytkownika
_______________
Obraz wysłany przez użytkownika
« Ostatnia zmiana: JRK, 17 cze 2016, 18:39. »

Strona: « < ... 7 8 9 10 11 12 13 14 15 ... > »

Forum JRK's RPGs działa pod kontrolą UseBB 1