Forum JRK's RPGs

Swiat sie konczy... Po przesluchaniu (kilkakrotnym) death metalowego Sceptica (muzyka pierwsza klasa, wspaniala, polska kapela. Masakra po prostu ) nagle wpadlem w... Lunatic Soul (projekt Mariusza Dudy, basisty i wokalisty Riverside, ktory generalnie jako calosc mi sie nie podoba, ale pare utworkow bardzo )... naprawde swietny, moze lekko dolujacy album. A potem jeszcze gorzej: jako, ze ostatnio laze z glowa w chmurach (taa, kobiety ;p) to kumpel podeslal mi U2... album Joshua Tree...i nic innego teraz u mnie nie leci ostatnio I fajna lista z tego wyszla - death metalowe wrzaski a potem spokojne Lunatic Soul i U2.... ^^ Z czego ten ostatni leci najczesciej (utwory Bullet the Blue Sky oraz With or Without You to obled )... Jak pisalem - swiat sie konczy. Boga nie ma (chociaz to wiem juz od dawna ;p)

Ja ostatnio nie mogę znaleźć nic nowego i ciekawego. Ciągle ostatnio słucham Sonaty Arctiki oraz Timeless Miracle, świetne zespoły a słowa i muzyka mogłaby pasować do wielu (j)RPG. Zaciekawił mnie też ostatnio Narsilion dosyć klimatyczna i relaksująca muzyka dobra przed snem.

Sprobuj przesluchac Lunatic Soul, jestem ciekaw reakcji Tylko nie poleca sluchania podczas dola, bo wtedy nic, tylko za kawalek szkla siegnac..

Ostatnio w kółko słuchałem jednego kawałka z M&M7. W sumie płytę z grą włożyłem do wieży, bo muzyka jest tam jako audio cd. Konkretnie chodzi o utwór z grobowców krasnoludów. Pamiętam, jak pierwszy raz grałem w M&M7. W tym samym czasie drugi raz czytałem Wiedźmina. I w tym grobowcu krasnoludów, przy tej muzyce, tak sobie marzyłem o grze Wiedźmin (zaczętej i porzuconej kiedyś tam przez Metropolis...). Heh, zupełnie inaczej wtedy się grało, w dużo większym stopniu umiałem się wczuć w te erpegi.


A z 'normalniejszej' muzyki ostatnio niczego nie słucham. Jakoś czasu brak. I chęci w sumie też. Ze 2-3 tygodnie temu próbowałem z kilkoma ulubionymi zespołami, ale jakoś przestały mi podchodzić (m.in. King Crimson, które było moje ulubione).

Się wkręciłem w psychodeliczne dźwięki zespołu The Black Angels, a konkretnie, w album Passover (chyba ich jedyny album zresztą ). Polecam generalnie. Szczególnie kawałek "Young Men Dead", który można usłyszeć, o tutej na przykład:

http://coldbeer.wrzuta.pl/audio/9oHrvgj1U4/black_angels_-_young_men_dead

Dostałem w swe łapki nową płytę Guns'n'Roses, muszę powiedzieć że jest naprawdę dobra, lecz to nie Ci sami gunsi co kiedyś....

Nowej plyty gunsow jeszcze nie mialem okazji uslyszec, rozwalilo mnie natomiast kiedy zobaczylem liste muzykow pracujacych przy jednym z kawalkow - w sumie zapisane chyba 32 wersy z czego 6 stanowilo samych gitarzystow

Ostatnio muzyczne klimaty sa dosc zroznicowane. Z jednej strony Esperanza Spalding i latynoski jazz, z drugiej najnowsza post-rock plyta Mogwai [swietna swoja droga] a wszystko doprawiane kompozycjami legendy rocka - Franka Zappy. Jeszcze czasem na gorszy dzien zdarzy sie powrot do klasyki polskiego metalu - KATa

Orius napisał(a)

Dostałem w swe łapki nową płytę Guns'n'Roses, muszę powiedzieć że jest naprawdę dobra, lecz to nie Ci sami gunsi co kiedyś....

Nie ci sami, bo poza Axlem nikt ze starej formacji nie brał udziału w jej tworzeniu

Spawara napisał(a)

z drugiej najnowsza post-rock plyta Mogwai [swietna swoja droga]

bczy ja wiem, czy świetna? całkiem średnia IMHO, mocno przypominająca Mr. Beast i ich ost do dokumentu o Zinedinu Zidanie. Jednak to co najlepsze w nich tkwiło to zagrali w debiucie. Potem okres kilku fajnych albumów, który się zakończył na Government Commissions, a teraz (to jest, od Mr. Beast) weszli w czas "średności" (z braku lepszego słowa). Co prawda po drodze przydażyła im się współpraca z Clintem Mansellem i Kronos Quartet przy tworzeniu soundtracku do The Fountain i pokazali się tam ze znakomitej strony, ale byli tylko dodatkiem do kompozycji Mansella.

A u mnie Explosions In The Sky, takie amerykańskie Mogwai, na zmianę z Broken Social Scene i nowym albumem Autechre.

Nie wiem, byc moze. Prawde powiedziawszy jest to dopiero pierwszy ich album, ktory uslyszalem, byc moze dlatego tak bardzo wpadl mi w ucho. Koniecznie zainwestuje w kolejne

U mnie ostatnimi czasy klasyka brutal death metalu czyli Nile, a czasem, gdy chcę czegoś lżejszego włączam sobie Children of Bodom lub Made of Hate (oba zespoły to melodic death metal). Aczkolwiek Childreni się stoczyli, po pierwszych trzech (no dobra, pierwsza była średnia jak dla mnie) świetnych płytach chłopaki stoczyły się, a najnowszy "Blooddrunk" to już porażka kompletna...

Poza nowym, bardzo nużącym po dłuższym czasie, nowym album Gunsów cały czas zasłuchuję się w Two Steps From Hell

Mnie naszło na słuchanie muzyki w językach, które dają mi nikłą szansę na zrozumienie tekstu. I tak na przemian wałkuję Korpiklaani i Ария. Ryje czachę .

A ja zaintrygowany tym wątkiem też przesłuchałem płytkę Gunsów - i spodobał mi się tylko jeden kawałek - Street of Dreams. Reszta taka sobie .

DVD Gilmoura 'Live in Gdańsk', ale średnio mi się podoba, bo wywalili jakieś 30 min koncertu. Z tego co widziałem to i zamieszczone piosenki poskracali (High Hopes). W sumie trwa to koło 2h, ale materiału było na jakieś 2,5h.
Może jutro albo w weekend obejrzę sobie całość. Może nawet znajdę swoją głowę wśród publiczności.

Z okazji świąt sprawiłem sobie nowy album Nicka Cave'a & The Bad Seeds. Mistrzowski IMHO, jeden z najlpeszych albumów a.d 2008.

Mała próbka:
http://coldbeer.wrzuta.pl/audio/4WjV4CwVA7/nick_cave_the_bad_seeds_-_jesus_of_the_moon#