Xell napisał(a)
tylko dodatkowo uświadamia mi to, że granie tuż po premierze (no powiedzmy w ciągu roku-dwóch) to całkiem inne doświadczenie, niż poznawanie nowego "starocia"
Tu się raczej nie zgodzę, myślę że to bardziej efekt tego że niektórzy przechodzą grę z powodu bo nie przeszli jeszcze, a nie z powodu że chcą grać, widać to na wielu forach, pytają ludzie o takie pierdoły, to każdy 5 latek by sobie poradził jak by chciał, podchodzą np. do bossów 1-3 razy już piszą ze nie da się przejść, ja do niektórych bossów podchodziłem po 20-30 razy i czasem więcej (dark Aeony czy Peneace) aż do sukcesu i wtedy to jest satysfakcja z wygranej, albo jak się uda za pierwszym razem, to dopiero ubaw
, lub przechodzą według opisów a potem przy próbie ustalenia co pominęli nawet nie pamiętają głównego wątka fabularnego! a potem piszą że fabuła nie była ciekawa. Kiedyś pisałem z gościem który mi wmawiał że gra jest do bani bo nie przedstawia w ogóle historii postaci, bo o takim Auronie czy Kihmarim nic nie wiemy (LOL, tylko śmiech na sali). Dla mnie nie ma zbytniej różnicy, jak gra jest dobra to zawsze przyjemnie się pogra, ja lubię sięgnąć po stare tytuły i wcale nie ma co wybrzydzać, to oczywiste że FFX wygląda przy Trailerach gier z PS3 jak wygląda i może sprawić wrażenie słabszego tytułu, ale wszystko kwestia gustu, lub po prostu nie każdy lubi RPG (tak takie istoty też są
), to nie zmienia faktu że FFX to wspaniały RPG i pewnie będę w niego jeszcze długo od czasu do czasu pogrywał
. Ale z pewnością komentarze typu "ma słabą grafikę" mnie nie przekonują, szczególnie że jestem kimś kto już dalekie lata wstecz zaczynał granie na konsoli ChanelF gdzie rozrywka polegała na ściganiu się dwóch kwadratów (serio). I jak spojrzę na grafikę FFX to jest poprostu piękna. Nie wiem ilu z was miało do czynienia z modelowaniem trójwymiarowym, ale to co stworzyli pisząc FFX to rewelacja (szczególnie jak na tamte możliwości technologii) i nawet dzisiaj nie powiedział bym że grafikę ma słabą, w obecnym postępie technologii na pewno nie najlepszą, lecz słabą w żadnym wypadku.