Forum JRK's RPGs

Ktoś tu zagląda i podziwia moje postępy? ;D

No iiii... Bingo skończone...
Trails of Cold Steel, jest całkiem niezłym preludium... podkreślam, że preludium (a za 2 tygodnie 2 część na pieca)... Może i dobrze, bo skończyło się takim cliffangerem... ... ...
Muszę powiedzieć, że doceniam mocno za bardzo fajne postaci (nawet te bardzo poboczne potrafiły przykuć uwagę... takie jak pewna para bliźniaczek). Miłym urozmaiceniem jest to, że wykonane zadania wpływają trochę na niektóre dialogi.
Jak wspominałem z tą grą można grać bingo tropami anime i pewnie zapełniłoby większość siatki...

Ma to swoje duże MINUSY... Ponieważ każdy ma tropa co go triggeruje...
Nie lubisz loli, och mamy tego pod dostatkiem.
Nie lubisz settingu szkolnego, checked...
Nie lubisz żartów gdzie główny bohater ląduje w biuście jakiejś przedstawicielki płci pięknej... Dostajemy wręcz na powitanie...

Mnie samemu bardzo trudno było od początku traktować grę poważnie, a już zupełnie nie przepadam za mechami (no co? jest anime, więc są mechy). No i najgorsze... ostatni boss jest walką mechami i walka ta SSIE (no może nie tak bardzo jak ostatni bossowie w Summon Night 5, czy Omega Quintet... ale nadal). Na szczęście gra nie wymaga od nas powtarzania 2 poprzednich potyczek inaczej pewnie rzuciłbym grę w piz__ za ten randomowy bulshit... To jest naprawdę źle gdy walka opiera się w dużej mierze na RNG...

Jako final bonding event wybrałem: małe, pełne energii, niszczycielskie tornado (czemu te cechy muszą być zawsze przypisane do loli agrhhh)...
A achievment zwie się: The Young and the Reckless... Byle by panowie w kominiarkach nie zaczęli pukać do moich drzwi...

No i siup, po pol roku siedzenia ciurkiem przed kompem dzien po dniu, w koncu robie combo breaka i jade na weekend na drugi koniec Polski. Nasze graficzne przygody wznawiamy we wtorek. Choc w sumie pociag mam dopiero o 21.30, wiec moze jeszcze dzis cos zdaze chociaz uplywac w UWO?

No i udalo sie ciut poplywac. W ten sposob po powrocie bede mial do nadrobienia tylko 2 dni. Latwizna .

Dawno nic nie pisałem. Zacząłem grac w Elder Scrolls Legends... i wsiąkłem w to jak cholera.

A jak toto wyglada? Obrazki!

Nadrobilem wyjazdowe zaleglosci z UWO, przyjrzalem sie nowemu serwerowi do Age of Conan i ze smutkiem stwierdzilem, ze bez sensu sie tam od nowa urzadzac - pozyje tylko do maja, a takiego tempa gry nie przewiduje niestety, zeby sie w 3 miechy ze wszystkim wyrobic. To dobre dla weteranow, ktorzy gonia do end gamu i rajduja, a ja sie lubie delektowac powolutku latami .

Wygląda jak gra karciana

Ja pożarłem kolejną grę tym razem tales of Berseria... Dobra trochę oszukuję, bo gra czekała na skończenie od zeszłego roku (dokończyłem jedno zadanie poboczne (pozostała mi tylko walka z Feniksem, ale F-it) i wskoczyłem do ostatniego dungeona).
O ile tutaj było najmniej Bullshit-u ze wszystkich jRPGów jako ostatnio grałem, o tyle pozostawiło to też najpustsze wrażenie także z nich. W końcu już wiedziałem co i jak, bo to był prequel do Zestirii. Obiło mi się o uszy kim jest Maotelus wcześniej, no i koniec Inominata i Velvet też nie wywołał dużego wrażenia (bo rozwiązania użyli też w innych tales-ach i nie wiem czy nawet tutaj na forum nie było krytykowane).

To nie zakończenie jak z Trials of Cold Steel (które zresztą powinno być jedną grą z ToCS II), a jako że bardzo lubię sobie spoilerować to widziałem co się dzieje w ToCSIII i to jest totalny WTF, do tego stopnia, że dali nawet ładną ?dedykację? na końcu (po japońsku i angielsku), żeby wytrwać do końca historii... (a moja reakcja to "WTF... czy oni właśnie... ... WTF, ale, ale, ja lubiłem tę postać... Oooo well Fuc_...")

Nowy chapter w UWO, nowe questy, mapy, statki parowe, kopalnie diamentow i jakies tam dodatkowe duperele. Z radoscia stwierdzam, ze mimo tak wielu lat na karku, gra nadal zyje i dostaje nowe spore updaty. Jest szansa, ze zdobede tym razem wszystkie odkrycia (potrzeba mi w tym tempie 3 lat).