Forum JRK's RPGs

Spawara napisał(a)

Dawno mnie tu nie było. U mnie też od dłuższego czasu Persona, tylko piąta. Cud, miód. Chociaż właśnie przez swoją głupotę i nadpisanie sejwa muszę się chyba cofnąć 4h żeby móc zobaczyć najlepsze zakończenie :/

A obrazek też z premedytacją i niemałym brechtem jak zobaczyłem tego mini-bossa.

Jakimś cudem dopiero 1wszy raz widzisz Marę? Była chyba we wszystkich możliwych grach z rodziny SMT

nerka99 napisał(a)

Jakimś cudem dopiero 1wszy raz widzisz Marę? Była chyba we wszystkich możliwych grach z rodziny SMT

Ograłem kilka MegaTenów ale o dziwo... chyba po raz pierwszy. Albo mam wyjątkową sklerozę

Spawara napisał(a)

nerka99 napisał(a)

Jakimś cudem dopiero 1wszy raz widzisz Marę? Była chyba we wszystkich możliwych grach z rodziny SMT

Ograłem kilka MegaTenów ale o dziwo... chyba po raz pierwszy. Albo mam wyjątkową sklerozę

http://megamitensei.wikia.com/wiki/Mara

No dobra, przesadziłem z ta ilością gier w których jest... no ale w przyzwoitej ilości jednak jest.

Btw za 300 funtów można kupić duża statuetkę Mary wydaną z okazji 25 lecia serii

Wg. tej wiki powinienem ją całkiem niedawno widzieć w SMT4. Czyli jednak skleroza

Rozkreciliscie sie, wiec i ja cos wrzuce . Ostatnimi czasy pykam glownie w MMORPGi (naprzemiennie w 11 naraz, wlasnie policzylem), skonczylem tez po drodze Dragon's Dogma (fajne!), znow napoczalem Wieska 3 (tez fajne!). Chwilowo moj glowny tytul do Black Desert Online. Stworzylem po roku przerwy nowa postac i o ile poprzednia wbicie lvl 25 zajelo mi miesiac (i na tym sie skonczylo), to ta nowa lvl 25 wbila pierwszego dnia... Olewam questy crafterskie i handlowe, ktore najwiecej grindowania mi zajmowaly ostatnim razem i lece tylko glownym watkiem fabularnym - poki co level 40. Namowilem tez na zakup gry Lotheneil, zobaczymy czy wytrzyma dluzej niz tydzien .

Tak tylko dla uzupełnienia powyższego postu - moja postać widoczna jest na ostatnim screenie na łódce, do tej na środkowym się nie przyznaję

No i padło. Końcówka rozciągnięta tak gdzieś o 2h za dużo i ostatni boss trochę zbyt banalny jak na mój gust i standardy serii ale mimo to trochę smutno, że to już koniec. Czy najlepsza w serii? Prawdopodobnie.

I dzięki ludzkim panom z Atlusa/Segi za odblokowanie robienia screenshotów po przejściu gry.

UWO - nie mogę wyjść z podziwu, jak ta gra nie tylko utrzymuje się na rynku, ale najwidoczniej radzis sobie dobrze, bo co kilka miesięcy dostajemy nowy spory dodatek, a tak raz na rok niemalże expansion pack - zawsze z nowym podtytułem - tym razem dostaliśmy Age of Revolution - czyli do świata zawitała rewolucja przemysłowa - dymiące kominy, nowy typ odkryć (zjawiska pogodowe), silniki parowe i cała masa drobnych i większych usprawnień, które cieszą serce i zachęcają do dalszego grania .

Black Desert - moja czarownica wbiła w miarę bezboleśnie level 50 i powolutku zaczynają się schody - o ile do tej momentu levelowanie szło całkiem szybko, to teraz od kilku dni dobiłem zaledwie do 13% xp do następnego poziomu (ale żeby było sprawiedliwie - robiłem trochę zaległych questów, to i xp leciał z wrogów słaby). Zresztą - prawdziwe schody zaczną się dopiero po lvl 56. Podobno wbicie 57 zajmuje tyle, co 1-56 .

LOTRO - przygody Genowefy opisywane są w osobnym wątku, więc tu tylko tak po łebkach: jestem już w trzecim dodatku - Rise of Isengard, ale chwilowo bawię się głównie zadaniami rocznicowymi. Trwa to już 6y tydzień, zostały 4 tygodnie (co czwartek) nowych questów, potem miesiąc na ogarnięcie wszystkiego. Ale zapewne nie dam rady, bo mam lvl 78, a niektóre zadania wymagają 100 i 105 - kolejna szansa na ich dokończenie będzie za rok.

Age of Conan - obchodzi właśnie 9 urodziny i z tej okazji kto się zaloguje, dostaje darmowy +1 slot na postać i boosta do lvl 80. Niedawno zacząłem nową postać tam i już szczęśliwie dobrnąłem nią do levelu 34. Postanowiłem skupić się na regionach z dodatku, czyli w klimatach chińskich - ponownie przejść grę i zobaczyć co mają end gamowe nowe obszary z expansiona (których nie widziałem) do zaoferowania. Ze smutnych wieści - w tym roku twórcy ogłosili, że AoC przechodzi w tryb maintenance - czyli nie ma się co spodziewać czegokolwiek nowego, a zamknięcie serwerów jest tylko kwestią czasu (ale obstawiam, że to jeszcze 2-3 latka pociągnie, może zdążę dograć!).

Star Wars The Old Republic - ta gra jest naprawdę dobra i strasznie żałuję, że nie mam wystarczająco czasu by się nią zająć na poważnie. Wystartowałem z kolejną postacią (tym razem republikański gunslinger z dwoma spluwami, skłaniający się raczej ku jasnej stronie mocy). I jak tylko Black Desert mi się przeje, ta postać dostaje u mnie priorytet w levelowaniu .

Rift - nie miałem w planie w to grać, ale jako że parę dni temu twórcy ogłosili, kto się zaloguje ten dostaje za darmoszkę najnowszy expansion pack (normalnie wart chyba 20 euraków i wypuszczony jakoś parę miesięcy temu), to co miałem nie skorzystać. A jak już odpaliłem, to i zagrałem i chyba znów się wciągam - oczywiście nową postacią, bo już nic nie pamiętam .

Allods Online - kolejny fajny mmorpg, któremu z braku czasu poświęcam zdecydowanie za mało uwagi. Naprawdę sporą frajdę daje walka z orkami ubranymi w rosyjskie mundury i tłuczenie goblinów z ryjami jak pijaczek spod monopolowego . No ale nic, może ta nowa (!) postać zajdzie dalej niż trzynaście poprzednich .

Guild Wars 2 - grałem uczciwie dzień w dzień przez kilka miesięcy aż do dnia gdy kupiłem dodatek. Od tamtej pory (a było to trzy miechy temu?) pograłem może tylko raz. Nie mam pojęcia co się dzieje, gra nadal mi się podoba i nic a nic mnie od niej nie odrzuca, ale jakoś nie mogę się zmobilizować...

Star Trek Online - plany były piękne - stworzyć nowy wątek o kosmicznych przygodach Genowefy. Wykonanie (póki co!) - do chrzanu, zastój i nieuzasadnione niczym lenistwo. Choć jak popatrzeć na ilość wymienianych tu tytułów, to chyba zaczynam rozumieć, czemu na nic nie mam czasu. W każdym razie - ratowanie galaktyki nie zostało zarzucone i wkrótce znów poczytamy o wyczynach dzielnej załogi SS Genowefa!

Elder Scrolls Online - zdaje się, że i tu nie zaglądałem już ponad miesiąc, ups. A niezasłużenie, bo to nadal jeden z moich ulubionych mmorpgów, wakacyjna premiera dodatku Morrowind co prawda chwilowo mnie nie interesuje (za niski level), ale na pewno spowoduje zintensyfikowanie ilości graczy (plotki głoszą, że gra nas w to już więcej niż w Wowa, huh). Dobra, jeśli zrezygnuję ze snu, to jakoś upcham zwiedzanie Tamriel w mój grafik!

Secret World - z uwagi na fakt, że już niedługo gra zostanie wydana ponownie pod nowym tytułem ze zmodyfikowanym systemem walk i jako pozycja singlowa (i na dodatek darmowa), jakoś nie do końca mogę się przekonać do grania w umierającą wersję mmorpgową. Mam szczerą nadzieję, że wersja nowa okaże się hiciorem i gra nie pójdzie przez nią na dno...

Dungeons & Dragons Online - mój największy wyrzut sumienia. Przygody wątkowe leżą i kwiczą od wielu wielu miesięcy, a przecież jest jeszcze tyle do ogrania i zobaczenia! Jakoś w maju zmobiliowałem się nawet na jeden wieczór z grą, pozwiedzałem Podmrok, wbiłem te 100.000 XP, wiec zostalo juz tylkod drugie 100.000 do level up i zaliczania nowych przygód. Dam radę?!

Wiesiek 3 - żeby nie było, że tam monotonnie mmorpgowo - przechodzenie po raz kolejny, cel: wszystkie achievementy ze steama. Nie jest łatwo, najwyższy poziom trudności daje trochę w kość, jest dużo więcej uciekania i zabawy z eliksirami i żarciem niż przy poprzednim normalnym trybie, ale chyba dam radę. Tu mnie nic nie pogania, to singielek, serwerów mi któregoś dnia nie zamkną .

A u mnie na tapecie Natural Doctrine.



Tak ten wielgachny ork ma wielki miecz tam gdzie powinien być "miecz" ... obrazek jak zwykle dobrany tendencyjnie.

DDO - tak się rozochociłem łapaniem screena do poprzedniotygodniowego raportu, że z rozpędu zrobiłem moje pierwsze trzy przygody na poziomie Epic Elite (oczywiście w przypadkowym pugu). XP dzięki temu wystarczyło mi na wbicie levelu 23 i odblokowanie nowych questów. Niestety tylko 3. Dobre i to. Wpadły też nowe bronie (z banku, oszczędzane na lvl 23 więc juz nie pamiętam, skąd je miałem).

Black Desert - po tygodniu codziennego (niemal) grania wbity lvl 51, garsc questow ukonczona, skonczyl mi sie niestety buff na zestaw ciuszkow i musze biegac w brzydkich szmatach (ktore na dodatek maja slabsze statsy), ale zaciskam zeby i jakos cierpie. Prawie - prawie skonczone questy z 'podstawki', choc tworcow skonczyly sie juz widac pomysly i sztucznie przedluzaja akcje questami w stylu 'zabij 350 wrogow jednego gatunku'. Zal . Został mi ostatni quest, który brzmi "wbij level 52". Sigh. BDO weszło w tym tygodniu na steama (i jest po 5 euraków, więc jak coś, to dobry moment żeby się w to wkręcić) i doszła jedna nowa klasa (striker, mam zero parcia zeby kiedykolwiek ją wypróbować).

LOTRO - troche uzerania sie z rocznicowymi zadaniami (zwiedzanie knajp w Rohanie, na zbyt wysokiem dla mnie levelu, przemykanie sie wsrod wrogow, uzywanie skilla minstrelowego udawania trupa i takie tam). Potem powrot do Dunlandu i podciagniecie glownego watku fabularnego. +3 chaptery (i tym samym koniec Book 4, kolejny Book zaczyna sie dopiero na lvl questowym 75, wiec chwila zajdzie, zanim tam dobrne, jako że w tym tygodniu robiłem questy z lvl 72-73), +1 nowa emotka +kilka nowych deedów, tytułów, doskonaly lup w postaci zwoju podnoszacego max level legendarnego mieczyka o 10 i jeden zwoj podnoszacy poziom legacy na tymze mieczyku (tez w sumie przydatne), nowy kolczyk, 3 reputacje w górę. Siódmy tydzień rocznicowy jest jak dotąd najbardziej wymagający - trzeba m.in. odwiedzić 12 bossów rajdowych - mam póki co 3 za sobą (w tym moja pierwsza wizyta w Dol Guldur i starcie z Nazgulem na latającym potworze, fajnie ).

UWO - Nowe odkrycia: 1. Ruiny bliskowschodniej fortecy Byblos 2. krokodyl nilowy 3. Criosphinx z Karnaku, +1 chainowy bez odkrycia, nie lubie takich . Nie za bardzo się w tym tygodniu napływałem.

Secret World - kilka questów do przodu, nawet jakiś nowy element ekwipunku wpadł. I zaczynam się powoli przekonywać do wkrótce mającego się ukazać remastera - ogłosili, że podobnie jak w Lotro wszystkie bajery ze sklepu w grze będzie mozna zdobyć nie wydając prawdziwej gotówki - tylko za nagrody z grania. Zobaczymy, zobaczymy...

Star Wars - level up, w wątku fabularnym w końcu dostałem mój statek i mogę latać gdzie chcę - i w samą porę bo Coruscant ukończony (wraz z achiekiem za ubicie tam 1.000 wrogów - uff), pora na nową planetę.

Dragon's Dogma - dogrindowałem w końcu uczciwie do końca (wcześniejsze zakończenie ze smokiem okazało się być trochę fake'owe, mimo że miało napisy, filmik, game over, nie dawało opcji 'new game'), ale chyba nie czuję potrzeby robienia drugiego przejścia gry.

Pozostałe tytuły - zgodnie z przypuszczeniami - czasu nie wystarczyło.

Z cyklu JUNK but fun: Piątek 13: The Game

Czarujący czas, w krzakach ukrywając się przed Jasonem.
"Kenny czy możesz mi patrzeć w oczy?"


Dzisiejszy bilans pozytywny. 4 udane ucieczki (łódka i 3 razy policja) i tylko 1 śmierć (zabawne jest to, że ten Jason to był ziemniak i kampił fusebox i 4 osobowe auto i gdybym nic nie robił to bym przeżył jak 5/8 osób).
No i jeden rage-er -> jakiś dzieciak z Francji.

Steamowe wyprzedaże rozpoczęte. Więc zacząłem, od czegoś co było na moim horyzoncie od dawna...
Czyli ultra kawaii, sudoi, sudoku, sepuku itd...
Atelier Sophie
Moje pierwsze podejście do Atelierowych RPGów, dlatego wybrałem ten podobno lepszy z dostępnych na Steamie niestety za cenę grafiki, ale to musi być port z PSP/Vity. No i niestety jako, że jest to od nieszczęsnego Tecmo Koei to jakość portu pozostawia wiele do życzenia, znowu musiałbym od brata wyciągnąć pada.

Ogólnie jesteśmy sobie młodą, uroczą i niezbyt rozgarniętą alchemiczką,

Ale to ulega zmianie, kiedy poznajemy gadający podręcznik do alchemii, któremu staramy się przywrócić pamięć. Po dosyć meh... początku i wielu perypetiach

Udaje nam się zamienić książkę w "człowieka"... No dobrze nie do końca, bo jak każdy potężny alchemik budujemy sobie własnego konstruka, który na modłę Anime jest oczywiście ultra Kawaii.

A, że jesteśmy potężni pokazane jest nam oczywiście przez zmianę ubranka

Czy wspomniałem, że to też jest ultra kawaii?
Nawet nasz super atak jest super kawaii


Co do samych systemów. Śmieszne jest to, że garderobę (zmianę wdzianek) odblokowałem po ponad 20 godzinach gry (a DLC jest dostępne wcześniej) i to chyba nie wszystko co ma się do odblokowywania (dopiero na 20 poziomie dostaje się możliwość wyboru ulepszeń dla postaci)...
Co do alchemii... powiedzmy, że dzisiaj rano 2 godziny bawiłem się, żeby przenieść dany trait z artykułu pochodzenia zwierzęcego do sztabki metalu (żeby było zabawniej później się okazało, że ten trait nie możne być przeniesiony na broń), ale główkowanie było. Niestety są to problemy w dużej mierze związane z dosyć słabym UI ekwipunku (i nie mówię tu o poruszaniu się klawiaturą). Ponieważ nie da się podejrzeć takich rzeczy, jak co robią dane traity, albo zdolności podczas craftingu, nie ma podpowiedzi, gdzie się przenoszą dane traity (jest 6 kategorii przedmiotów, to naprawdę nie byłoby trudne do pokazania). No i nie wiadomo co przed chwilą zrobiłeś (czy to właśnie było akcesorium, czy sprzęt podróżny, albo dlaczego ten consumable jest w kategorii przedmiotów, ze sprzętem podróżnym/akcesoriami), oraz nie wiadomo do jakich kategorii materiałowych należy przedmiot, który przed momentem zrobiłeś.

Koniec wakacyjnych wyjazdow - zrobilem sobie wyprawe tropem miast z UWO - zaliczajac 20 portow plus nascie miast nie ujetych w grze - odwiedzajac Hiszpanie, Portugalie, Francje, Szwajcarie, Wlochy, Slowenie, Chorwacje, Czarnogore, San Marino i Bosnie i Hercegowine. Ponad 6.500 km -autobusami, pociagami, busami, promami itp. Najlepsze sklepy z gierkami - we Francji - mieli piekne retro wydania, ale i znali ich cene - 250 euro za pudeleczko to byla normalka (zaraz poszukam zdjec w telefonie zeby wrzucic do watku kolekcjonerskiego ), sklepik z grami znalazlem nawet w malutkim San Marino (mieli glownie crapy na psp i gry sportowe, ale mieli!).

Po powrocie czekalo na mnie odswiezone Secret World Legends, ktore ku memu wlasnemu zaskoczeniu bardzo ale to bardzo mnie wciagnelo - przelazlem juz calutka pierwsza kraine, zaczynam Egipt, czyli jestem w jakims 1/3 gry (przenosza kolejne przygody i tereny do nowego wydania powoli, wiec jeszcze na troche zabawy wystarczy).

Dostalem tez od Blizzarda tydzien darmowej gry na zachete i zacheta podziala - kupilem 2 miechy abonamentu i nawet uczciwie gram codziennie - wbilem w koncu level 110, pracowicie robie questy zeby skonczyc watek fabularny z Legionu i wtedy sie zobaczy, czy farmienie geara i dungeonow bedzie na tyle fascynujace, zeby w grze dluzej zostac.

Lotro - pojutrze wychodzi Mordor, wiec napiecie siega zenitu (choc blizsze prawdy jest stwierdzenie, ze wszyscy sie przyczaili i czekaja co to bedzie ).

UWO - ta gra znow dostala nowy update, z nowymi questami, nowymi portami (w USA), nowymi mechanizmami (kolej w USA!). Jak ten tytul mimo tylu lat na karku i tak malej bazy graczy moze sobie pozwolic na tyle duzych updatow nie miesci mi sie w glowie - ale bynajmniej nie narzekam!

w Guild Warsie 2 Rozpoczął się pierwszy beta weekend do nowego dodatku (Path of Fire).
Wszyscy (nawet f2p) mogą zobaczyć kawałek nowej mapy i wypróbować mounty (i możliwe, że gliding też, dodali).

O ile nowa mapa jest dosyć "uneventfull" (poza wyścigiem i polowaniem, na przekokszone bossy), o tyle mounty (raptory) są bardzo fajne i nie tylko "movment speed buff".

Pusto tu coś. Po prawie 10 latach mój stary wysłużony PC padł, lepszej wymówki do kupna nowego mieć nie można więc nadrabiam zaległości growe sprzed kilku lat, na 1wszy ogień poszedł Shadows of Mordor i XCOM2.