Autor |
Post |
|
|
Użytkownik
Dołączył: Paź 2010
Posty: 199
Skąd: Wałcz
|
Dżej przypomniał mi o Chucku którego miałem już dawno obejrzeć. No i jestem już na czwartym sezonie, świetna sprawa. Pomimo że część aktorów to tak naprawdę aktorzy od dubbingu (Joshua Gomez czy Adam Baldwin) to aktorsko jest dobrze. Humor jest, piękne kobiety są, akcja jest. Oczywiście trzeba ten serial oglądać z przymrużeniem oka, bo jest wiele przegiętych i nie realnych akcji. Ale mi to nie przeszkadzało. Dodatkowym plusem jest że kilkukrotnie aktorka wcielająca się w rolę Sarah Walker mówi po polsku . Pewnie dlatego że jej rodzice są polakami. Po za tym Yvonne Strahowski to przecież Miranda z Mass Effecta 2. Tylko że na żywo to blondynka. Obejrzałem Thora i w sumie niezła adaptacja komiksu. Może raczej niezły film bo akurat Thora komiksowego nie znam dobrze. Ale aktor wcielający się w główną rolę wygląda tak jak powinien. Z tym że 3D to za dużo w tym filmie nie wypatrzyłem. No chyba że to wina mojej wady wzroku? Podobno 3D nie jest widoczne dla kilkunastu procent widowni, ktoś z was też ma problem z 3D?
|
|
|
Użytkownik
Dołączył: Maj 2008
Posty: 817
Skąd: Zabrze
|
To raczej nie twoja wada wzroku, 3d w tym filmie prawie w ogole nie bylo Nie mam problemow z ogladaniem filmow w tej technice, na Avatarze na ten przyklad byly co chwila jakies efekty, bez okularow obraz byl podwojny. W Thorze natomiast 3d bylo chyba tylko na poczatku i w finalnej scenie, kilkakrotnie sciagalem okulary zeby sprawdzic - 90% czasu obraz normalny. A ogladal ktos juz moze Melancholie? Lubie von Triera i troche sie juz napalilem, pewnie przy najblizszej okazji sie wybiore _______________ Nintendo Wii U * PlayStation3 slim 160GB * Xbox 360Slim 250GB * Nintendo Wii * Nintendo DS classic * GameCube * PlayStation2 fat * PSone *SNES* *NES* NNID: Spawara | Steam: Spawara
|
|
|
Użytkownik
Dołączył: Maj 2008
Posty: 629
Skąd: Stolica
|
Spawara napisał(a) A ogladal ktos juz moze Melancholie? Lubie von Triera i troche sie juz napalilem, pewnie przy najblizszej okazji sie wybiore
Widziałeś co wyprawiał na festiwalu jakimś niedawnym, gdzie dla żartu stwierdził, że Hitler miał rację, a on sam uważa się za nazistę? Widziałem Księdza w 3D jakiś czas temu. Jeśli ktoś myśli o wydaniu pieniędzy na bilet, niech ręka boska was strzeże. Koncept fantastyczny. Futurystyczny świat zaczerpnięty z Sędziego Dredda, czyli gigantyczne miasto z milionami mieszkańców, a poza nim pustynia zamieszkiwana przez szumowiny/potwory, w tym przypadku wampiry. Miastem rządzi kościół, a księża to wyćwiczone jednostki specjalne stworzone do obrony ludzkości przed niemilcami. Czynią to używając kung fu i szurikenów w kształcie krzyży. Niestety, film popada w banały, zakończenie jest niesatysfakcjonujące, a 3D zawodzi. W postaci dodatku do wieczoru ze znajomymi w sam raz, ale nic więcej. _______________ If you're good at something, never do it for free.
|
|
|
Użytkownik
Dołączył: Maj 2008
Posty: 817
Skąd: Zabrze
|
Widzialem, ale nie rozumiem o co ta cala awantura Chlopina powiedzial tylko, ze koniec koncow bylo mu Hitlera zal za to jak skonczyl i potrafi sobie wyobrazic jak sie wtedy czul, a nie ze popiera jego poglady, jak wiekszosc mediow zaczela nadinterpretowac Tak czy siak, Melancholie obejrzalem juz dawno. Film nieco przydlugi, ale swietny, ostatnie sceny byly mistrzowskie. O wiele lepszy od Antychrysta. Nie polecam jednak ogladac w dobrym humorze, po seansie leczylem depresje 2 dni Ten caly Ksiadz to adaptacja koreanskiego komiksu. Nawet swego czasu w polsce zaczeli go wydawac, ale zrezygnowali po paru tomach. Zawsze podobala mi sie jednak kreska _______________ Nintendo Wii U * PlayStation3 slim 160GB * Xbox 360Slim 250GB * Nintendo Wii * Nintendo DS classic * GameCube * PlayStation2 fat * PSone *SNES* *NES* NNID: Spawara | Steam: Spawara
|
|
|
Użytkownik
Dołączył: Sie 2008
Posty: 721
Skąd: Hiszpania
|
Wczoraj bylem w kinie na "Super 8"... Nie idzcie na to, szkoda czasu, straszna nuda, sztampowosc i beznadziejna koncowka. W filmie nie znalazlem chyba nic co by mnie zaciekawilo, nawet efekt "wykolejenia" pociagu nie byl fajny. Az przykro, ze film jest reklamowany nazwiskiem Spielberga. Nie spodziewalem sie niczego wielkiego, a mimo to i tak wyszedlem z kina strasznie zawiedziony. Chyba najgorszy film jaki widzialem tego roku. Akoro juz o tym wspominam: Nowi Piraci z Karaibow w 3d - nawet dali rade, chociaz efekty 3d miejscami powodowaly rozmazanie obrazu i jakos to srednio wygladalo. Nadal uwazam, ze seria powinna skonczyc sie na czesci pierwszej i nigdy seria nie byc, ale i tak film byl chyba lepszy od poprzednika. Kac Vegas 2 - powtorka z rozrywki, ale da sie obejrzec i nawet troche posmiac. Ostatnia czesc H. Pottera (3D) - tuz przed filmem zrobilismy z dziewczyna maraton poprzednich czesci, zeby wiedziec co sie dzieje, i bylismy zaskoczeni, ze sie w to wciagnelismy. Zdecydowanie dwie ostatnie (a wlasciwie 3, biorac pod uwage, ze ostatni film podzielili na 2) sa najlepsze i najbardziej mroczne. Bardzo mi sie podobalo, a efekty 3d nie byly tylko dodatkiem i wykonano je bardzo przyzwoicie. Kapitan Ameryka (tez 3d ) - noooo mooze byc, nie byl moze tak fajny jak Iron Man, ale ogladalo sie przyjemnie, chociaz kilka scen denerwowalo. Samo 3d troche naciagane i srednio zauwazalne, ale przynajmniej obraz byl ostry :p Najbardziej jednak podobala mi sie dodatkowa scena po napisach i trailer The Avengers Chyba wszystko, nastepny seans: Kowboje i Obcy ^^
|
|
|
Użytkownik
Dołączył: Lut 2009
Posty: 259
|
Widać, że książek nie czytałeś(mowa o HP), bo inaczej nie byłoby możliwości, żebyś nazwał 6 film dobrym A piraci nowi to syf i nikomu nie polecam. Osobiście uważam, że nawet trójka jest 10x lepsza od tego crapa.
|
|
|
Użytkownik
Dołączył: Sie 2008
Posty: 721
Skąd: Hiszpania
|
Swego czasu przeczytalem pierwsze 4 ksiazki i faktycznie filmy sie do nic nie umywaly, ale mimo wszystko dawaly rade (poza dwojka). Jako, ze ksiazkowej "szostki" nie znam to faktycznie ciezko mi porownac, ale jak pisalem: podobalo mi sie
|
|
|
Użytkownik
Dołączył: Lut 2009
Posty: 259
|
Pierwsze 3 filmy są uznane za dobrą adaptacje przez fanów, więc pomyśl, jak bardzo późniejsze się nie umywają do książki 6 to apogeum beznadziejności, wycięta bitwa w Hogwardzie, pogrzeb, ponad połowa wspomnień Voldka i tona interesujących wątków pobocznych zastąpiona romansami i scenami, których nawet w książce nie było(!), ahhhh, aż mnie boli na samą myśl. Film jako film zły nie jest i dlatego Ci się podobał(farciarz ), ale jako adaptacja książki to jest porażka. Licze kiedyś na remake tych filmów, najlepiej w formie serialu, za parenaście lat, jak efekty specjalne będą tańsze
|
|
|
Użytkownik
Dołączył: Sie 2008
Posty: 721
Skąd: Hiszpania
|
Film jest bardzo dobry, z mojej perspektywy Mialem tak jak Ty przy "Ojcu Chrzestnym" - ksiazka jest jedna z moich ulubionych, a film to istny gniot, ktorego nawet swietny Brando nie uratowal. Malo filmow mnie skrzywdzilo jak ten... no ewentualnie drugi Matrix i nowa trylogia Star Wars :p Edit: Chyba sie zamotalem troche, mi chodzi o "Insygnia Smierci", czyli ostatnia - to jest 7, nie 6. "Szostka" to "Ksiaze Polkrwi", ktore mi sie nie bardzo podobalo z powodu strasznego pociecia (ksiazki nie czytalem ,ale bylo widac, ze tu czegos kurna brakuje) - koncowe "to ja jestem Ksieciem Polkrwi", ktore pewnie mialo widza zaskoczyc i zrbic film fajnym u mnie wywowalo pytanie "no i co z tego?". Za to obie czesci "Insygnii Smierci", zwlaszcza druga, baaardzo mi sie podobaly. Moze kiedys sie na ksiazki skusze « Ostatnia zmiana: Sir_Giurek, 25 sie 2011, 22:36. »
|
|
|
Ojciec nieprowadzący
Dołączył: Maj 2008
Posty: 3566
|
Po bardzo długiej przerwie naszło mnie wczoraj na Star Trek i łyknąłem cztery odcinki pod rząd . S02x16 The Gamesters of Triskelion Kirk, Chekov i Uhura zostają porwania na planetę, gdzie są szkoleni na gladiatorów. Bardzo żenujący odcinek pod względem dialogów - Kirk podrywający kosmitkę i opowiadający jej o tym czym jest miłość - trzeba być niezłym aktorem by się w takich warunkach (zwłaszcza jak kosmitka w zielonych włosach i skąpym ciuszku) nie śmiać na głos, a deklamować swoje linie . S02x17 A Piece of the Action Odcinek jajcarski, taki jaki najbardziej lubię . Enterprise przybywa na planetę, która została skażona ziemską kulturą - cały świat wygląda teraz jak Chicago z lat 20 - gangsterzy i te sprawy. Sporo radości, Kirk i Spock pozujący na mobsterów, to lubie . S02x18 The Immunity Syndrome Enterpriise walczy z ogromną kosmiczna Amebą pożerającą wszystko co stanie na jej drodze. Niewiele się dzieje, ot umierając, umierają, ale na końcu wygrywają. I ciągle nie mogę wyjść z podziwu, że po tylu wypadkach na hasło "brace for impact" oni zawsze łapią się tylko za barierkę, a potem latają po całym mostku . Mogliby w końcu wpaść na pomysł jakichś pasów albo co . S02x19 A Private Little War Odcinek depresyjny . Podobno inspirowany trwającą wówcza wojna w Korei. Eterprise przybywa na planetę, która kiedyś była oazą pokoju, a obecnie trwa na niej wyścig zbrojeń - jedno z plemien wspierane jest przez Klingonów, Enterprise dozbraja drugą stronę. I nie ma happy endu! O_O.
|
|
|
Ojciec nieprowadzący
Dołączył: Maj 2008
Posty: 3566
|
Kolejnych 5 odcinków obejrzanych za jednym posiedzeniem . Kirk całuje jakąś laskę w każdym z nich! Albo daje jakiejś w mordę. Albo i jedno i drugie . S2x20 Return to Tomorrow Przepotężni kosmici których cywilizacja została zniszczona pół miliona lat temu potrzebują ciał załogi by znów żyć. Umiarkowanie ciekawe, ale warte obejrzenia dla kilku scen, gdy "opętany" Spock śmieje się . S2x21 Patterns of Force Czad pełną gębą . Załoga przybywa na planetę, na której rządzą naziści - ze swastykami, ściganiem żydów i całym umundurowaniem. Kirk + Spock w mundurach gestapo i SS - priceless . S2x22 By Any Other Name Raz jeszcze potężni kosmici porywają Enterprise. Jednak by przeżyć na jej pokładzie muszą przyjąć ludzkie formy, a co za tym idzie i ludzkie przywary. Kirk oczywiście jedną kosmitkę uwodzi, inni zostają rozalkoholizowani itp. i koniec końców pokonani . Stroje żeńskie kosmitek - rządzą! S2x23 The Omega Glory Kolejny żenujący odcinek, który ogląda się z otwartą japą . Żenujący w stylu Dnia Niepodległości - załoga przybywa na planetę, która przeżyła wojnę totalną - ale Amerykanie mimo że prymitywni dalej walczą z komunistami, recytują deklarację niepodległości i takie tam. Kicz patriotyczny i propaganda, ale dzięki temu ile radości i niezamierzonego przez autorów humoru dla współczesnego nie-amerykańskiego widza . S2x24 Bread and Circuses I znów planeta, która wygląda niemal jak Ziemia (ta seria Star Treka to prawie jak Sliders - tyle równoległych światów odwiedzają) - tym razem taka, w której Rzym nie upadł i w XX wieku nadal ma się dobrze - rzymski legionista z karabinem maszynowym wymiata, a walki gladiatorów pokazywane są w telewizji. Miodzio . I jeszcze jeden odcinek zgubiłem - The Ultimate Computer - ale nudnawy, super-komputer przejmuje kontrolę nad Enterprise i Kirk po raz dwudziesty musi go gadaniem zmusić do samodestrukcji - seryjnie, ze 3 albo i 4 razy już tak zrobił z komputerami . « Ostatnia zmiana: JRK, 04 paź 2011, 0:47. »
|
|
|
Ojciec nieprowadzący
Dołączył: Maj 2008
Posty: 3566
|
Skromny wieczór filmowy, raptem 3 odcinki pod rząd . S2x26 Assignment: Earth Dziwny odcinek, załoga Enterprise gra w nim rolę drugoplanową. Jak doczytałem w necie, TOS miał spore problemy z oglądalnością, cały czas był na krawędzi zdjęcia z ramówki. To miał być ostatni odcinek, trwały prace nad nową serią - ten odcinek miał być jakby przejściem, niby pilotem dla nowego serialu. W każdym razie - Enterprise przenosi się w czasie do roku 1968 i odkrywa że na Ziemi działali już wtedy bardzo zaawansowani technologicznie kosmici. Całkiem sporo, ale i tak cieszę się że Star Trek przetrwał . Z ciekawostek - Spock przepowiada zabójstwo Kennediego kilka miesięcy przed faktycznym wydarzeniem, huh. S3x01 Spectre of the Gun Załoga trafia na planetę, której mieszkańcy w jakiś sposób przenoszą ich do Tombstone w roku 1881 - czyli słynna strzelanina w OK Corral. Żeby było zabawniej, załoga jest "tymi złymi". Ujdzie . S3x02 Elaan of Troyius Enterprise w misji dyplomatycznej - transportuje niezwykle arogancką i rozkapryszoną księżniczkę na jej ślub. Kto obstawia, że Kirk się do niej dobierze (z wzajemnością zresztą?). I oczywiście macie rację . Trzecia seria jak na razie różni się tylko tym, że Scotti (w dalszym ciągu jedna z moich najmniej lubianych postaci) dostaje durnowatą grzywkę. Argh . Nie lubię też Chekova i nie przepadam za Sulu. W sumie większość załogi to mało sympatyczne typki . « Ostatnia zmiana: JRK, 05 paź 2011, 15:28. »
|
|
|
Ojciec nieprowadzący
Dołączył: Maj 2008
Posty: 3566
|
Star Trekowych odcinków kolejna partia. 3x03 The Paradise Syndrome Kirk traci pamięć i ląduje pośród Indian jako ich bóstwo. Udaje mu się nawet ożenić i spłodzić potomka. Wow. 3x04 The Enterprise Incident Enterprise z tajną misją przechwycenia romulańskiego gadżetu cloakującego. Tym razem na całowanie kosmitki załapuje się Spock. 3x05 And the Children Shall Lead Wyjątkowo badziewny odcinek z wybitnie wkurzającymi dziecięcymi aktorami. Dzieci przekabaconego przez potężnego kosmitę przejmują Enterprise. 3x06 Spock's Brain Na pokład teleportuje się tajemnicza kobieta i wycina Spockowi mózg. 24 godziny na jego odzyskanie albo Vulcan umrze. Pomysłów z kosmosu to im odmówić nie można . 3x07 Is There in Truth No Beauty? Na pokład przybywa zaprzyjaźniony ambasador, jedyny problem w tym, że jego rasa jest tak odrażająca, że każdy człowiek który na niego spojrzy - wariuje. Ambasador podróżuje więc w pudle. 3x08 The Empath Załoga zostaje porwana i torturowana. Cel - nieznany. 3x09 The Tholian Web Same nieszcześcia - zakrzywienie czasoprzestrzeni powoduje u załogi agresję, kapitan zostaje wessany do alternatywnego kosmosu, na dodatek tytułowi Tholianie atakują. 3x10 For the World is Hollow and I Have Touched the Sky McCoy łapie śmiertelną chorobę, więc gdy na meteorycie-statku kosmicznym gorąca kosmitka oferuje mu małżeństwo, długo się nie namyśla . 3x11 Day of the Dove Żerujący na nienawiści byt ściąga na pokład Klingonów, by się pożywić walką międzyrasową. 3x12 Plato's Stepchildren Załoga uwięziona na planecie zauroczonych starożytną Grecją poteżnych i niemal nieśmiertelnych telepatów. Żenujące sceny gdy Kirk zostaje zmuszony do udawania konika z karłem na grzbiecie i pierwszy w historii amerykańskiej telewizji pocałunek białego mężczyzny z czarną kobietą (kirk/uhura).
|
|
|
Użytkownik
Dołączył: Maj 2008
Posty: 629
Skąd: Stolica
|
Pięć sezonów Doctora Who za mną. Kto by pomyślał, że Brytyjczycy potrafią lepsze s-f robić niż amerykanie? Oglądam wznowioną edycję, która ruszyła w 2005 r. Pierwsza seria była taka sobie z Chrisem Ecclestonem w roli głównej. Potem pojawił się David Tennant, który był absolutnie fantastyczny. Trzy rewelacyjne sezony, z kilkoma bublami po drodze. Sezon piąty to kolejny Doktor i przy okazji zmiana producentów i showrunnera, co oznacza reboot, na dobrą sprawę. Fajny sezon, ale nie tak dobry jak poprzednie. Żadnych kiepskich odcinków, ale i żadnego wyrywającego się ponad przeciętność. Teraz zabieram się za spin-off Doctora Who - Torchwood. _______________ If you're good at something, never do it for free.
|
|
|
Użytkownik
Dołączył: Sie 2008
Posty: 721
Skąd: Hiszpania
|
Oglada tez ktos z Was Gre o Tron ? Ja jestem swiezo po trzecim odcinku drugiego sezonu - o ile pierwszy sezon bardzo mi sie podobal (pomimo sredniego poczatku wg mnie) to drugi jest jeszcze lepszy, a i w ogole ciekawiej sie zapowiada. Do tego niedawno obejrzalem oba sezony Zakazanego Imperium (kolejny genialny serial) i The Walking Dead (bardzo przyjemny serial z zombie). Dodatkowo obejrzalem pierwszy odcinek Defying Gravity (+- 2050 rok, misja lotu na Wenus, zapowiadaja sie klimaty thrillerowe, pilot serialu byl calkiem calkiem), a w kolejce miniserial z Ianem McKellenem The Prisoner. Przyznam tez, ze sie zastanawialem na Dr Who, ale jakos obawialem sie kiczu. Ale skoro Grimm polecasz to moze sie dam temu szanse.
|