Forum JRK's RPGs

udało się ukończyć hero 30 z half minute hero. zreszta te 30 plansz cale 2:10 h zajęły. No ale część rpgowa zrobiona to gra uznana za zaliczona I znow problem co wziąć do grania na psp

Morrak napisał(a)

udało się ukończyć hero 30 z half minute hero. zreszta te 30 plansz cale 2:10 h zajęły. No ale część rpgowa zrobiona to gra uznana za zaliczona I znow problem co wziąć do grania na psp

E z tego co pamiętam to jeszcze potem są jeszcze dwa tryby hero które kontynuują fabułę hero zresztą. Więc chyba jednak nie możesz uznać Half Minute Hero za zaliczonego

Ja zaś męczę dalej Avengers Alliance. Wbijam właśnie 149 level, spec opsy trwają i kolejna postać jest do zdobycia tym razem Black Bolt. No to trzeba się spiąć

Zacząłem również Marvel Heroes Online ale niezbyt się wciągnąłem na razie

wiem że są, ale nieerpegowe. Nawet je testowalem i stwierdzam zeukonczone, bo wtego pseudo rtsa na pewno nje bede grał:p

Wywiało mnie tym razem do Szczecina. Już mi się nie podoba, a jeszcze nawet pracy nie zacząłem (w poniedziałek) . No nic, zobaczymy jak długo tu wytrzymam.
UWO: odkrycia 1950 Chinese Cymbolium (kwiatek) i 1951 Sugawara's Shrine (japonska kapliczka).
EQ2: quests 2794 (+7)
Lotro: Vol. I Book X, Book XI Chapters 1-5: Zgodnie z przewidywaniami, schwytany Numenoryjczyk okazał się koniem trojańskim. Dał się złapać, by odciągnąć uwagę rangersów od palantira i wysyłał na kolejne questy podczas gdy Królowa poszukiwała swojego pierścienia. W końcu dunedainowie przepuścili atak na Annuminas, odzyskali palantir, ale ciut za pozno - sludzy Saurona dowiedzieli sie, ze poszukiwany pierscien jest gdzies w Trollshaws, niedaleko Rivendell. Schwytany tez zostal elf Laerden. I jakby tych nieszczesc bylo malo, numenoryjczyk uwolnil sie, zabijajac swoich straznikow. Po tym ciosie rangersi potrzebowali chwili by sie pozbierac - Camino wyslana zostala do ruin Annuminas po kamienie nagrobne, potem wziela udzial w pogrzebie i skontaktowala sie ze skautami strzegacymi granic krainy, ostrzegajac przed angmarska ekspedycja do Trollshaws. Potem zas ruszyla ich sladem - szczesliwie nie wybrali trasy przez Shire, lecz poszli polnoca. Ich trop odnalazla dopiero w Tal Bruinen, nieopodal jej brodow...

Morrak napisał(a)

wiem że są, ale nieerpegowe. Nawet je testowalem i stwierdzam zeukonczone, bo wtego pseudo rtsa na pewno nje bede grał:p

Źle to ująłem, po tych dwóch dziwnych trybach jest właśnie kolejne 2 z Hero. Bodaj hero 60 i hero 600

Dżeju, w Szczecinie to i ja teraz jestem. Gdzie Ci się udało pracę dostać?

eeeee, czyli trza się przemeczyc? nie da się tego przejść jakos szybciej?

doczytalem że trzeba przejść 3 tryby by dostać 2 kolejne hero 300 i hero 3.

sugerowalem się tym co kiedys Dzej pisał że skończył. Ale widze że trza się jeszcze przemeczyc

Morrak napisał(a)

eeeee, czyli trza się przemeczyc? nie da się tego przejść jakos szybciej?

Te dwa lecą dużo szybciej więc da radę szybko i bezboleśnie to załatwić

z tym, że hero 300 i hero 3 ciężko nazwać pełnoprawnymi trybami mają tylko po jednym levelu, więc to bardziej taki bonusik, wisienka na torcie

To się teraz zastanawiam się czy warto się męczyć czy odpuścić i wrócić do loh:tits

Morrak napisał(a)

To się teraz zastanawiam się czy warto się męczyć czy odpuścić i wrócić do loh:tits

Warto odpuścić wszystko aby wrócić do LOH:TITS .

kypq napisał(a)

TITS .

Nomen omen

Jakoś z graniem ostatnio słabiutko, oznaka niechybnego powrotu na uczelnię. Większość wolnego spędzam przed SNESem, zupełnie pochłonięty Super Mario World. Na PC czasem coś dziubnę, nieśmiało przechodzę Binary Domain (nad którym żałuję że nie mogę dłużej przysiąść), ostatnio uruchomiłem też przygodówkę Hector: The Badge of Carnage ep1. Nieco ponad trzy godzinki i pierwszy z trzech epizodów padł.

Wrażenia bardzo mieszane, bo humor zaskakuje naprawdę ciętymi komentarzami i one-linerami. Daleko mu do np. Małpiej Wyspy ale często śmiałem się na głos, a to się rzadko zdarza. Dubbing też wykonany przyzwoicie (choć nagrywany chyba na mikrofonie marki Tracer za 19zł) i ciekawie zaprojektowane postacie, tylko reszta kuleje. Proste zagadki, cztery lokacje na krzyż, zabugowany engine i mega powtarzalne dialogi. Każda nowa postać niesie nową dawkę humoru w dialogach, tylko te są krótkie i naprawdę źle zaprojektowane. Na 2 minuty śmiechu przypada kolejne 5 minut przewijania tych samych dialogów żeby wybrać akurat tę odpowiednią opcję. Mocno zastanawiam się, czy warto ruszać następne odcinki.

Jest nawet polski akcent - prostytutka Slobjev, która rzuca wyrwane z kontekstu zdania łamaną polszczyzną

@Kypq

To pierwsze zdjęcie zakładam, że pochodzi z Ciel no Surge (czy jakoś tak). Co do TITS, dobre ale moim zdaniem przereklamowane.


Obecnie przechodzę Star Ocean: The Last Hope International (PS3). Fabuła bardzo dobra a odkąd znalazłem Meracle (neko girl) gra mi się naprawdę świetnie. Również dubbing angielski nie taki straszny jak malują i dziwię się tym wszystkim narzekaniom. Jak na razie dotarłem na Roak i w chwili obecnej dałbym grze 8/10. Mam nadzieję, że dalej będzie jeszcze lepiej.

Astarell napisał(a)

@Kypq

To pierwsze zdjęcie zakładam, że pochodzi z Ciel no Surge (czy jakoś tak). Co do TITS, dobre ale moim zdaniem przereklamowane.

Pochodzi z "Ciel Nosurge" .
Co do twojej opinii o TITS zważ że pewnie nie grałeś w całą grę tylko w 1 rozdział. Gdybyś z dowolnej gry wywalił 2/3 gry a zostawił 1/3 też nie robiło by dużego wrażenia. Z ocenami proszę się wstrzymać aż grę ukończysz - czyli przejdziesz SC.

Rzeczywiście nie uściśliłem, iż miałem chapter 1 na myśli a nie cały pod-cykl, więc przepraszam. Chodziło mi o część pierwszą wydaną na PSP. Pewnie na tle całości trylogii prezentuje się świetnie, ale jako samodzielny produkt nie wzbudza większych emocji. Z drugiej strony, gdy w 2014 wyjdą kolejne rozdziały po angielsku na pewno z przyjemnością w nie zagram.

U mnie powroty do starych znajomych. Gothic 2 najemnikiem - zaskakująco dobrze chodzi pod windows 7, XComEU - marathon classic jako odświeżenie przed impossible, no i dziś zainstalowałem Terrarię, żeby zobaczyć, co tam nowego w hype'owanym od miesięcy nowym patchu. Poza tym podskubuję trochę X, ściślej X3: Terran Confllict (którego już odłożyłem), oraz X3: Albion Prelude. Wrażenia bardzo mieszane, ogromne ilości nudnego grindu na starcie odpychają (6 godzin latania z bateryjkami po jednym sektorze i nadal ten sam złom), ogólnie tempo gry sprawia, że Battlecruiser wydaje się być grą akcji. W każdym razie Frontier nadal krul.