Forum JRK's RPGs

Encyklopedia galaktyczna gier cRPG

Vithian ratuje Wybrzeże Mieczy

Strona: 1 2 3 > »

Autor Post
Użytkownik
Dołączył: Lip 2008
Posty: 494
Nazwa wątku oczywiście nieprzypadkowa, bezczelnie skopiowana z serii przygód Genowefy - a co będę sobie żałować. Co do częstotliwości aktualizacji - nie obiecuję absolutnie niczego. Ci, którzy mnie znają wiedzą, że mój średni czas zainteresowania jakimś mmo liczony jest co najwyżej w tygodniach, więc szanse na tragiczną śmierć przez zapomnienie ten wątek ma sporą. Postaram się jednak co najmniej co tydzień coś wrzucić, ale może być różnie. Zobaczymy, dokąd ta historia nas zaprowadzi :)

Jak sam tytuł wątku sugeruje, postanowiłam udać się na wycieczkę do świata Neverwinter Online (z MMORPG w które gram - i których J jeszcze nie przygarnął - tylko NWN może się pochwalić jakąkolwiek wartą opisania fabułą). Historia ta nie zacznie się od samego początku jak powinna - chociaż bardzo blisko, bo postać, którą gram dostała swego czasu kilka bonusów, których nie chciałabym jednak stracić. Zamieszczę więc streszczenie tych kilku pierwszych misji, a później już opowieść rozpocznie się jak bogowie Faerunu przykazali.
Opisując kolejne przygody zdecydowałam się nie tłumaczyć nazw lokacji (choć przeważnie nie byłoby to trudne) - zarówno z lenistwa, jak i w celu ułatwienia orientacji tym, którzy w NWN grają/grali.

Stan obecny:
Wojowniczka (Great Weapon Fighter), level 16.
Na temat ekwipunku zdecydowanie nie ma co się rozwodzić - ot, trochę przerdzewiałego żelastwa.

Obraz wysłany przez użytkownika
Obraz wysłany przez użytkownika
Obraz wysłany przez użytkownika
« Ostatnia zmiana: Lotheneil, 01 maj 2017, 19:15. »
Użytkownik
Dołączył: Lip 2008
Posty: 494
W poprzednich odcinkach:

1. Plaża pod Neverwinter.
Dzień, który stanowi początek tej historii nie był dla Vithian zbyt udany. Morska podróż do Neverwinter zakończyła się dość gwałtownie, gdy po ataku drakolicza statek został zatopiony, a samą bohaterkę, ledwie żywą i bez jakichkolwiek dóbr materialnych, fale wyrzuciły na plażę u stóp miasta. Co więcej, w oddali słychać było charakterystyczne odgłosy bitwy - jej cel podróży właśnie stał się obiektem oblężenia armii nieumarłych. Nasza wojowniczka to jednak twarda sztuka, zamiast załamywać ręce wzięła się w garść i używając zdobycznego oręża dzielnie wsparła obronę miasta i pokonała dowódcę przeciwników. Neverwinter odetchnęło z ulgą - na razie.

Obraz wysłany przez użytkownika
Obraz wysłany przez użytkownika
Obraz wysłany przez użytkownika

2. Neverwinter - Protector's Enclave.
Gdy po wrogiej armii zostało już tylko wspomnienie, Vithian spotkała się z dowódcą garnizonu miasta - sierżantem Knoxem. Otrzymała podziękowania, kilka drobiazgów na start i kolejną misję - sprawdzenia pogłosek o obecności nieznanych osobników w kryptach pod miastem, w których to przechowywana jest korona Neverwinter. Jako że strażnicy miejscy byli dość zajęci usuwaniem skutków niedawnego ataku, a Vithian pokazała, że ma głowę na karku i wie, jak ją tam zatrzymać, została uznana za idealną kandydatkę do tego zadania. Z braku ciekawszych zajęć wybrała się na wycieczkę do katakumb. Niestety, do korony dotarła zbyt późno. Grupa rabusiów właśnie postanowiła ją sobie przywłaszczyć, a na drodze bohaterki stanął nieumarły strażnik krypty, który uniemożliwił podjęcie pościgu. Nie pozostało nic innego, jak ze spuszczoną głową wrócić do sierżanta i złożyć raport.

3. Neverwinter - Blacklake District.
Ślady zaginionej korony i grupy rabusiów zaprowadziły Vithian do Blacklake District. Po krótkim śledztwie (wymagającym przeszukania dzielnicy łącznie z opanowanymi przez szczuroludzi kanałami), bohaterce udało się znaleźć kryjówkę szajki i wybić towarzystwu z głów podobne pomysły. Szefowi gangu udało się zbiec z koroną, ale Vithian dopadła go wkrótce potem w opuszczonym magazynie i siłą odebrała łup - który następnie zwróciła gdzie jego miejsce, mając nadzieję, że tym razem świecidełko będzie nieco lepiej pilnowane.

4. Neverwinter - Tower District.
Po powrocie w glorii i chwale do Protector's Enclave bohaterka dowiedziała się, że Tower District zostało opanowane przez klan orków. Sierżant spojrzał oczami szczeniaczka i cóż było robić - Vithian wyruszyła wspomóc lokalny oddział strażników w akcji odorczania. Biedacy niewybitnie radzili sobie z zadaniem, wojowniczce przyszło więc ratować pojmanych żołnierzy, odnaleźć przesyłkę kurierską, wykurzyć z pobliskich ścieków gang Nasherów wspierających orki czy wreszcie kolejno pokonać dowódców zielonoskórych, którzy rozgościli się w budynku gildii kupieckiej, barakach i Cloak Tower. Ponownie, Neverwinter zawdzięcza względny spokój naszej dzielnej, a niedocenionej bohaterce.
« Ostatnia zmiana: Lotheneil, 02 maj 2017, 14:16. »
Użytkownik
Dołączył: Lip 2008
Posty: 494
5. Neverwinter - Linkletter's Residence, Tower of Solace.
Tym razem znany nam już sierżant zwrócił się do naszej bohaterki ze sprawą prywatną. Jeden z jego podkomendnych od kilku dni nie dawał znaku życia, Vithian została więc poproszona o zajrzenie do jego rezydencji i udzielenie pomocy, jeśli byłaby potrzebna. Na miejscu okazało się, że żona żołnierza została dotknięta przez Plagę Czarów, przez co okresowo, pod wpływem silnych emocji zmienia się w agresywnego potwora - i właśnie nastąpił nawrót choroby. Na szczęście magowi Rhazzadowi udało się znaleźć lek na tę przypadłość, ale jego podanie było niemożliwe w obecnym stanie kobiety. Należało ją siłą uspokoić, czym zajęła się wojowniczka. Dalsze leczenie miało być przeprowadzone w wieży maga, Vithian przyszło więc eskortować małżeństwo przez kanały pod miastem. Po drobnych perturbacjach (pod samą wieżą grupę napadli bandyci, co niezbyt dobrze się dla nich skończyło, bo stres ponownie wymusił przemianę) udało się szczęśliwie doprowadzić pacjentkę do wieży maga. Z poczuciem dobrze wykonanego obowiązku Vithian wróciła do sierżanta, choć żadne z nich nie mogło pozbyć się wrażenia, że coś w tej całej sprawie było mocno nie tak...

Obraz wysłany przez użytkownika
Obraz wysłany przez użytkownika
Obraz wysłany przez użytkownika
Obraz wysłany przez użytkownika

Zyski:
Dwa poziomy w górę (obecnie 18 ).
Użytkownik
Dołączył: Lip 2008
Posty: 494
6. Neverwinter - Tualo's Residence.
Niepewny prawdziwych zamiarów Rhazzada sierżant Knox postanowił bliżej przyjrzeć się osobie czarodzieja. Poprosił więc Vithian o odwiedzenie niejakiego Tualo, z którym tamten ponoć utrzymywał bliższe kontakty i zasięgnięcie informacji. Gdy wojowniczka dotarła na miejsce, przywitały ją hordy agresywnych paskud na ulicy, piekielne odgłosy dobiegające z rezydencji i przerażony czeladnik Tualo. Jego mistrz pracował ponoć nad jakimś rytuałem, ale jedyne czego udało mu się dokonać, to otwarcie portalu, z którego zaczął wylewać się piekielny pomiot. Vithian zmuszona była wkroczyć do akcji, na bieżąco pokonując wszystko, co zdołało się przedostać i zamykając nieszczęsny portal poprzez zniszczenie podtrzymujących go kryształów. Sam Tualo zdążył już paść ofiarą monstrów. Przy jego zwłokach wojowniczka odnalazła jednak księgę opisującą rytuał, który mag najwidoczniej próbował przeprowadzić. Zgodnie z informacją przekazaną przez czeladnika, księga ta stanowiła własność Rhazzada. Opuszczając rezydencję nasza bohaterka nie mogła pozbyć się wątpliwości - czy sytuacja, jakiej właśnie była świadkiem stanowiła jedynie efekt tragicznej w skutkach pomyłki, czy też była to zapowiedź czegoś poważniejszego?

Obraz wysłany przez użytkownika
Obraz wysłany przez użytkownika
Obraz wysłany przez użytkownika
Obraz wysłany przez użytkownika

Zyski:
Level up (obecnie 19) - i związany z nim dostęp do kluczy do skrzyń z dodatkowymi dobrami (poza lootem z bossów) znajdujących się na końcu każdego z Dungeonów. Za darmo dostajemy jeden dziennie.
« Ostatnia zmiana: Lotheneil, 03 maj 2017, 13:31. »
Użytkownik
Dołączył: Lip 2008
Posty: 494
7. Cloak Tower (Dungeon).
Obdarowana kluczem do skrzyni i obietnicą niezmierzonych skarbów, Vithian dołączyła do naprędce skleconej drużyny śmiałków, którzy wybierali się zbadać rozległe jaskinie pod Cloak Tower. Zielonoskórych do ubicia nie brakowało, malownicze widoczki też się znalazły, jednak pogłoski o wielkich bogactwach okazały się przesadzone. Tym niemniej wojowniczce udało się znaleźć całkiem użyteczny hełm. Niezrażona tym drobnym rozczarowaniem postanowiła następnego dnia udać się na kolejną wyprawę szabrowni... archeologiczną znaczy.

Obraz wysłany przez użytkownika
Obraz wysłany przez użytkownika
Obraz wysłany przez użytkownika
Obraz wysłany przez użytkownika
Obraz wysłany przez użytkownika
Obraz wysłany przez użytkownika

/Próbowałam eksperymentować z hostingiem zdjęć, bo Imgur nie jest zbyt wygodny... uzyskałam tyle, że moje screeny zostały bezczelnie zeżarte, a zdążyłam już je usunąć z dysku. Stąd, żeby nie było pustki w wątku, screeny z alta. Podmienię przy najbliższej okazji./
« Ostatnia zmiana: Lotheneil, 04 maj 2017, 21:50. »
Użytkownik
Dołączył: Lip 2008
Posty: 494
8. Beggar's Nest, Sewers.
Wątpliwości dotyczące intencji Rhazzada nie dawały sierżantowi Knoxowi spokoju. W końcu poprosił on Vithian o odnalezienie Josefa Linklettera w Beggar's Nest (gdzie udał się w celu eliminacji grupy szczuroludzi) i przekazanie mu zdobytych informacji. Wkrótce po przybyciu na miejsce i rozmowie z żołnierzem oboje natknęli się na samego Rhazzada. Ten roześmiał się im w twarz, wspominając coś o ofiarach, rytuałach i otwierających się portalach twierdząc, że jego planów już nic nie będzie w stanie pokrzyżować. Vithian odebrała to jako wyzwanie. Była już o krok od skrócenia aroganckiego maga o głowę, gdy z Tower of Solace rozprzestrzeniła się fala Plagi Czarów, bezpośrednio zagrażając mieszkańcom dzielnicy. Josef i wojowniczka musieli więc skupić się na zapewnieniu bezpieczeństwa cywilom, eskortując ich przez zaszczurzone kanały, do których Plaga nie dotarła. Po udanej przeprawie wrócili do Protector's Enclave złożyć raport Knoxowi i poprosić o zbrojne wsparcie - nadszedł czas ataku na wieżę maga, odbicie przetrzymywanej w niej żony żołnierza i wybiciu domorosłemu przywoływaczowi z głowy głupich pomysłów.

Obraz wysłany przez użytkownika
Obraz wysłany przez użytkownika
Obraz wysłany przez użytkownika
Obraz wysłany przez użytkownika
Obraz wysłany przez użytkownika
Obraz wysłany przez użytkownika
Użytkownik
Dołączył: Lip 2008
Posty: 494
9. Tower of Solace (a.k.a. Plague Tower).
Po wysłuchaniu raportu Vithian i poznaniu rozmiaru zniszczeń, jakich wybuch dokonał w Beggar's Nest, Knox nie wahał się ani chwili - skrzyknął zbrojny oddział i wraz z Josefem i naszą wojowniczką wyruszyli w kierunku wieży Rhazzada. Sierżant wydał rozkaz oczyszczenia przedpola przed atakiem na samą wieżę, ale Linkletter nie chciał czekać ani chwili dłużej z wyruszeniem na pomoc małżonce - wbiegł więc samotnie do środka, ignorując rozkaz zwierzchnika. Pozbycie się biegającego po ulicach pomiotu było sprawą nie cierpiącą zwłoki, Knox poprosił więc Vithian o wsparcie Josefa. Nasza bohaterka wkroczyła więc do budynku - i wpadła prosto w pułapkę. Rhazzad dopadł bowiem Josefa i przemienił go Plagą Czarów w agresywne monstrum, a sam udał się na szczyt wieży przeprowadzić własny rytuał przemiany, który miał mu ponoć dać olbrzymią moc. Vithian zmuszona była pokonać zagradzającego jej drogę żołnierza, a następnie ruszyła śladami maga. Gdy dotarła na miejsce, ten właśnie przestawał być człowiekiem - co nie przeszkodziło naszej bohaterce skrócić go wreszcie o głowę, mimo, że ta znajdowała się nieco wyżej niż powinna i połączona była z górą mięśni i wrednym charakterem. Niebezpieczeństwo zostało zażegnane, jednak w natłoku zdarzeń małżeństwo Linkletterów zniknęło bez śladu.

Obraz wysłany przez użytkownika
Obraz wysłany przez użytkownika
Obraz wysłany przez użytkownika
Obraz wysłany przez użytkownika
Obraz wysłany przez użytkownika
Obraz wysłany przez użytkownika
Obraz wysłany przez użytkownika
Obraz wysłany przez użytkownika
Użytkownik
Dołączył: Lip 2008
Posty: 494
10. Cragmire Barrow, Forgotten Crypt.
Miejscowi badacze historycznych tekstów natknęli się na interesującą wzmiankę o ukrytej w pobliżu miasta krypcie lisza, zawierającej ponoć potężny artefakt. Przypuszczając, że nieumarły nie pozostawił swojego sarkofagu bez zabezpieczeń i nie chcąc, aby przedmiot wpadł w niepowołane ręce, nasz drogi sierżant wysłał Vithian z misją zabezpieczenia artefaktu. Na miejscu wojowniczka znalazła portal, który przeniósł ją w zupełnie inne miejsce - unoszące się w pustce okrągłe arenki, mgielne mosty między nimi i chichoczące czaszki były dość malownicze, choć w podziwianiu widoków przeszkadzała horda truposzy i demonów. W końcu jednak kościaki zostały wybite, a sarkofag znaleziony. W środku znajdował się poszukiwany artefakt, którym nasza bohaterka z radością się zaopiekowała.

Obraz wysłany przez użytkownika
Obraz wysłany przez użytkownika
Obraz wysłany przez użytkownika
Obraz wysłany przez użytkownika
Obraz wysłany przez użytkownika
Obraz wysłany przez użytkownika
Użytkownik
Dołączył: Lip 2008
Posty: 494
11. Blackdagger Keep.
Praca honorowej strażniczki Neverwinter nigdy się nie kończy. Jakiś czas wcześniej banda piratów pod wodzą niejakiego Travena Blackdaggera zbudowała sobie fort na północ od miasta. Przeciążeni pracą strażnicy najchętniej zostawiliby ich w spokoju, gdyby ci nie zaczęli napadać kupców na okolicznych drogach. Grupa Harfiarzy zaoferowała zajęcie się sprawą, jednak chwilowo ich działania nie przynosiły wymiernych efektów. Vithian została więc wysłana jako wsparcie.
Na miejscu wojowniczce przyszło ratować otoczoną przez bandytów Harfiarkę, rozpalać ogniska sygnałowe, przetrzebiać populację piratów, tropić jednego z dowódców rozbójników, rozbić bandę gnolli w pobliskiej kopalni, a w końcu przypuścić rajd na samą fortecę Grimstorm, pozbywając się szefa bandytów, co wybitnie poprawiło bezpieczeństwo na szlakach kupieckich. Kolejne zwycięstwo na koncie naszej dzielnej bohaterki.

Obraz wysłany przez użytkownika
Obraz wysłany przez użytkownika
Obraz wysłany przez użytkownika
Obraz wysłany przez użytkownika
Obraz wysłany przez użytkownika
Obraz wysłany przez użytkownika
Użytkownik
Dołączył: Lip 2008
Posty: 494
12. Cragmire Crypts (Dungeon).
Korzystając z faktu, że chwilowo nic nie dążyło zbyt intensywnie do zagłady ludzkości, Vithian wybrała się na kolejną wycieczkę krajoznawczą z grupką poznanych w barze poszukiwaczy przygód. Wybór padł na krypty Cragmire. W środku czekała zgraja nieumarłych, a do tego konkurencyjna grupa szabrowników, która bynajmniej nie miała zamiaru dzielić się łupami. W najgłębszej sali krypty drużyna natknęła się na samego Travena Blackdaggera - wskrzeszonego przez lokalnego nekromantę. Wysłanie go na spoczynek (oby tym razem wieczny) pozwoliło mieć nadzieję na to, że spokój w okolicy zagości na dłużej.
Niestety wyprawa ponownie okazała się mieć co najwyżej walory rozrywkowe, bo z materialnych nic nie było warte uwagi.

Obraz wysłany przez użytkownika
Obraz wysłany przez użytkownika
Obraz wysłany przez użytkownika
Obraz wysłany przez użytkownika
Obraz wysłany przez użytkownika
Obraz wysłany przez użytkownika
Użytkownik
Dołączył: Lip 2008
Posty: 494
13. Neverdeath Graveyard, The Rift.
Grupa strażników Knoxa wróciła z cmentarzyska Neverdeath w raczej opłakanym stanie. Z przerażeniem w oczach opisywali hordy nieumarłych, którzy z sobie tylko znanych powodów zamiast grzecznie leżeć w grobach, siali zamęt w okolicy. Na miejscu byli przedstawiciele Zakonu Kelemvora, jednak nasz sierżant postanowił wysłać tam własną specjalistkę od spraw porządkowych - niejaką Vithian.
Wojowniczka udała się więc do nekropolii, zapoznała z najnowszymi wieściami dzięki uprzejmości przedstawiciela Zakonu i zaoferowała wsparcie. Zakonnicy z ulgą przyjęli propozycję, wysyłając naszą bohaterkę śladami zaginionego oddziału do części cmentarzyska zwanej Szczeliną. Jak się wkrótce okazało, zostali tam oni zwabieni w pułapkę przez magów z Thay w celu poświęcenia w mrocznych rytuałach. Choć wojowniczce udało się odnaleźć i uratować większość kapłanów - dla trojga z nich pomoc przybyła zbyt późno.

Obraz wysłany przez użytkownika
Obraz wysłany przez użytkownika
Obraz wysłany przez użytkownika
Obraz wysłany przez użytkownika
Obraz wysłany przez użytkownika
Obraz wysłany przez użytkownika
Użytkownik
Dołączył: Lip 2008
Posty: 494
14. Neverdeath Graveyard.
Neyman, akolitka Zakonu Kelemvora, otrzymała zadanie oczyszczenia okolic Lynching Tree z mrocznej energii, która wyciąga truposze z grobów. Jako że raczej ciężko jednocześnie przeprowadzać rytuał i opędzać się od kościaków, Vithian podjęła się eskorty kapłanki. Po perfekcyjnie (jak zwykle) wykonanym zadaniu nadszedł czas na prace ogólnoporządkowe - wybijanie wszystkiego, co się rusza, a nie powinno, ustawianie flag Kelemvora w celu poświęcenia okolicznych ziem czy pozbycie się nekromantów w czerwonych kubraczkach, którzy urządzili sobie w kryptach prywatny plac zabaw. Przy okazji zwiedzania okolicy wojowniczka natknęła się na nietypowy przedmiot - jak się okazało, było to filakterium lisza Zarifraxa. Ten, zmęczony nie-życiem, poprosił bohaterkę o znalezienie mu miłego, spokojnego miejsca, w którym mógłby zostać na kilka stuleci, nie niepokojony przez nikogo. Vithian zgodziła się mu pomóc, jednak żadna z wybranych przez nią lokacji nie odpowiadała nieumarłemu. Rozzłoszczona wymaganiami lisza zdecydowała się oddać filakterium członkom Zakonu, aby ci pozbyli się go raz na zawsze. Kapłan jednak uznał, że to zadanie go przerasta, postanowił więc umieścić naczynie w zamkniętej krypcie, którą Zakon wybudował specjalnie na podobne okazje. W tym momencie, nie wiedzieć czemu, dał się słyszeć radosny chichot lisza...

Obraz wysłany przez użytkownika
Obraz wysłany przez użytkownika
Obraz wysłany przez użytkownika
Obraz wysłany przez użytkownika
Obraz wysłany przez użytkownika
Obraz wysłany przez użytkownika
Obraz wysłany przez użytkownika
Użytkownik
Dołączył: Lip 2008
Posty: 494
15. Neverdeath Graveyard.
Grupa Harfiarzy, z którymi Vithian miała okazję współpracować w Blackdagger, poprosiła ją o wsparcie w rozpracowaniu - i w miarę możliwości unieszkodliwieniu - operującego ponoć w rejonie Kultu Smoka. Nasza bohaterka nie odmówiła pomocy - zajęła się pozyskiwaniem rozkazów i innych tajnych dokumentów należących do bractwa oraz pokazywaniem wynajętym przez nich najemnikom, że powinni zmienić pracodawcę. Pogłoski o przywołanym przez Kult smoku wojowniczka uważała za przesadzone - przynajmniej dopóki ich obiekt nie wylądował jej na głowie. Wraz z grupą innych poszukiwaczy przygód, wędrujących po okolicy, udało się jednak gadzinę pokonać. Ze znalezionych dokumentów wynikało jednak, że plany organizacji zakrojone były na znacznie szerszą skalę - co znaczyło, że szansa na to, że Vithian jeszcze o nich usłyszy, była spora.

Obraz wysłany przez użytkownika
Obraz wysłany przez użytkownika
Obraz wysłany przez użytkownika
Użytkownik
Dołączył: Lip 2008
Posty: 494
16. Neverdeath Graveyard, Clockwork Guild Tomb.
Czerwoni magowie z Thay nie poprzestali na nekromantycznych zabawach. Dowiedzieli się bowiem o kryptach Gildii Zegarmistrzów, gdzie ponoć zamknięty był błękitny smok, Azharzel. Współpracująca z nimi potężna lisz Valindra (ta sama, która dowodziła armią oblegającą Neverwinter) zapragnęła zagarnąć go dla siebie - co miałoby raczej nieprzyjemne konsekwencje dla okolicznej ludności. Zadaniem Vithian stało się dotarcie do krypty przed magami. Miała nad nimi jedną przewagę - wiedziała, jak otworzyć wrota. Należało mianowicie złamać dziesięć pieczęci - sześć z nich rozmieszczone zostało na terenie nekropolii, pozostałe natomiast - ukryte w równoległym wymiarze - Shadowfell. Nasza dzielna wojowniczka poradziła sobie z tym zadaniem, po czym wkroczyła do samej krypty. Tam, ustawiając odpowiednio kolejne zegary, podążała do leża smoka. Valindra ją jednak uprzedziła - gdy Vithian dobiegła na miejsce, mogła jedynie bezsilnie obserwować, jak lisz wraz z Azharzelem oddalają się przez portal. Na pożegnanie nieumarła zostawiła jej też mały prezent - ogromnego pająka o zdecydowanie nieprzyjaznym charakterze.

Obraz wysłany przez użytkownika
Obraz wysłany przez użytkownika
Obraz wysłany przez użytkownika
Obraz wysłany przez użytkownika
Obraz wysłany przez użytkownika
Obraz wysłany przez użytkownika
Użytkownik
Dołączył: Lip 2008
Posty: 494
17. Helm's Hold.
Do sierżanta Knoxa dotarły raporty na temat demonicznego kultu Ashmodai, który opanował Helm's Hold. Wysłany na miejsce oddział kapitana Dunfielda starał się odzyskać miasto, lecz poniósł druzgocącą porażkę - tylko nieliczni przetrwali. Miejsce to było dla Neverwinter bardzo ważne - nie dość, że chroniło szlaki handlowe, to jeszcze mieściła się tam lecznica dla dotkniętych przez Plagę Czarów. Gdzie pancerny oddział żołnierzy nie może - tam Vithian poślą.
Wojowniczka udała się więc w opanowane przez piekielny pomiot rejony i spotkała z kapitanem. Ten, mając nadzieję na poważniejsze wsparcie nie był zachwycony, jednak darowanemu koniowi... Wysłał więc naszą bohaterkę od razu w teren, z misją przetrzebienia hord demonów i kultystów, a przy okazji pozbierania broni poległych wojowników i zmówienia za nich modlitwy.
Kapitan, zaskoczony szybkością i skutecznością wypełnienia tych zadań wysłał następnie Vithian do samej twierdzy, gdzie starała się pomóc gnębionym przez kultystów mieszkańcom - oczyszczając studnie z trucizny i pomagając im uciec z podpalonych budynków. Następnie wyruszyła do Underscar, sieci kanałów pod miastem, które obrał sobie za siedzibę dowódca całego tego towarzystwa - mag o górnolotnym imieniu Pasterz Przeklętych. Po jego śmierci sporo zostało jeszcze do zrobienia, nim Helm's Hold będzie można uznać za bezpieczne, ale po raz pierwszy w szeregi ludzi zawitała nadzieja.

Obraz wysłany przez użytkownika
Obraz wysłany przez użytkownika
Obraz wysłany przez użytkownika
Obraz wysłany przez użytkownika
Obraz wysłany przez użytkownika
Obraz wysłany przez użytkownika

Strona: 1 2 3 > »

Forum JRK's RPGs działa pod kontrolą UseBB 1