Autor |
Post |
|
|
Ojciec nieprowadzący
Dołączył: Maj 2008
Posty: 3566
|
questy lvl 50, epic 1.14.6 --> 1.15.1 Sa dni, kiedy musze na sile wyszukiwac obrazki do graficznego upiekszenia przygod Genowefy, wczoraj natomiast dzialo sie tyle, ze musialem sie na sile ograniczac z iloscia obrazkow i z bolem serca wiekszosc odrzucic .Genowefe znow czekala duza ilosc podrozy - do Gor Blekitnych, gdzie kilkakrotnie konsultowala sie z elfim specjalista od produkcji pierscieni wladzy - od niego dowiedziala sie, ze Amarthiel potrzebowala bedzie dwoch przedmiotow do zreperowania pierscienia w kuzniach Ereboru - specjalnych narzedzi oraz miechow. Narzedzia znalezc mozna bylo w kurhanach pod Bree - ale niestety, kiedy tam dotarla, okazalo sie, ze ktos ja ubiegl - zostaly same upiory, ktore po raz kolejny probowaly ja wykonczyc. Z miechami sprawa byla jeszcze trudniejsza - potrzebna byla smocza skora - Genowefa dostala cynk, ze Angmarczycy zainteresowali sie smokiem zamieszkujacym Forochel i raz jeszcze ruszyla w tamte rejony. Tam w lezu smoka spotkala ponownie Mordrambora, ktory najwyrazniej znow pomagal Amarthiel - czyby mu wybaczyla zdrade? Wraz z plemieniem wilkowatych przeprowadzili atak na smoka i mimo sporych strat, udalo im sie go pokonac. Genowefa raz jeszcze przybyla zbyt pozno. Pozostalo juz tylko jedno do zrobienia -rozpaczliwy atak na kuznie w Eregionie. Na miejscu Genowefa odnalazla Laerdana, pozostawionego przez Amarthiel przy zyciu oraz mnostwo zwlok sil Sarumana, ktory najwyrazniej starl sie z silami Angmaru. Przebijajac sie przez niezliczone zastepy wrogow, w koncu dotarla do Amarthiel -ale - tak jest - znow zbyt pozno - Narchuil zostal przekuty na nowo i wladczyni Angmaru byla dla Genowefy zbyt silna. I gdy wydawalo sie ze wszystko stracone, Mordrambor znow zdradzil, przy okazji ratujac Genowefe. Okazalo sie, ze wspolpracowal z Falszywym Krolem, ktory odzyskal sily i ze wsparciem Saurona powrocil by objac tron Angmaru. Krol i Amarthiel staneli do pojedynku, ktory wygral Krol. W ostatnim momencie, Laerdan rzucil sie na ratunek przegrywajacej corce i zaplacil za to zyciem. Szok tym spowodowany, zdjal z niej czar i najwyrazniej znow jest zwykla elfka. Krolowi spodobalo sie to na tyle, ze zadowolil sie odcieciem jej dloni z pierscieniem (pierscien przypadl jako nagroda Mordramborowi) i puszczeniem wolno. Amarthiel stala sie jencem Rivendell i Elrond wraz z rada ma zadecydowac o jej dalszym losie. Dzialo sie . Po tych wszystkich epickich wydarzeniach, Genowefa wcale nie spoczela na laurach, tylko wyruszyla konczyc pozostale napoczete watki. Biedny zaginiony od wielu tygodni Bingo nadal musi czekac na ratunek, bo jego przyjaciel krasnolud przezywa wlasnie kryzys tozsamosci i po zdradzie swych zlych braci potrzebuje nowego imienia - i Genowefa miala mu w tym pomoc mordujac w Eregionie roznych przecinikow (Orc-slayer, nieee, itd.). A skoro juz w Eregionie byla, zajela sie tez dwoma liderami polorkow, przechwycila jednego z orkow ktorzy znalezli slady Druzyny Pierscienia i niesli o tym wiesci Sarumanowi (jeszcze jeden gdzies sie paleta). Zniszczyla Sarumanowi ptasia siatke szpiegowska, spalila jego banery na przeleczy prowadzacej na Caradrash, wytlukla kolejny oboz polorkow, a takze sprzymierzonych z nimi Dunlandczykow. Dostalo sie tez lokalnej populacji jaszczurek i robactwu. Odnalazla tez porzuconego przez Druzyne Pierscienia kucyka Sama, Billa i uratowala go przez wilkami, by mogl wrocic do Bree (mily akcent, kolejny detalik z ksiazki). Z ciezkim sercem wrocila nastepnie do Angmaru, by tam dokonczyc swego dziela - czekalo ja starcie z ogromna pajeczyca (rajd na 24 osoby, teraz wykonalny z jednym pomocnikiem na 100 lvl), szefowa nietoperzyc, gauntami i kilkoma emisariuszami sil zla. No a potem byla wyprawa do Riftu - kiedys najwiekszego rajdu w grze, prawdziwego end-gamu. Orki kopiace rude dla Angmaru, przebily sie do podziemnego swiata - znalazly tam starozytna rase dobrych olbrzymow oraz niewyobrazalne zlo - uwiezionego 2000 lat temu Balroga, ktory w kilminacyjnym momencie rajdu uwalnia sie z lancuchow. Balrog jest trudny nawet dzisiaj i nawet z kilkoma 100 lvl postaciami (a rajd jest na 50) o wipe nietrudno. Balrog w koncu padl z reki Genowefy i juz tylko za to powinna dostac miejsce w ksiegach z historia Srodziemia. Ale w scence miedzy Gandalfem i Glorfindelem dowiadujemy sie, ze nic z tego - trzeba to trzymac w tajemnicy, zeby sily zla nie dowiedzialy sie o tym - po mojemu po prostu Gandalf po raz kolejny usiluje wypchac Genowefe poza karty historii .
|
|
|
Ojciec nieprowadzący
Dołączył: Maj 2008
Posty: 3566
|
questy lvl 50 I znow powtorka z dnia wczesniejszego - mnostwo wydarzen, mnostwo obrazkow i problem co wybrac. Zdaje sie, ze znow wciagnalem sie w Lotro .Genowefa dorwala ostatniego z emisariuszy do Angmaru - mimo wczesniejszych konfliktow, Saruman zdecydowal sie na negocjacje. Na jakis czas zostana one dzieki minstrelce odroczone. W Angmarze wojna wybuchla na dobre - do boju ruszyly zarowno sily Zla, jak i wolne ludy, a Genowefa ponownie byla w centrum wydarzen. Brala udzial w obronie wioski Aughaire, potem starcia na bagnach i polach smierci, wreszcie w kluczowym momencie wojny - ataku na ufortyfikowane miasto Carn Dum. Wszedzie tam, dzieki jej pomocy ( i wspierajacego jej zaprzyjaznionego championa z kinu) udalo sie sily Sarumana zniszczyc. (te 3 misje to takie wprawki Turbine przed skirmishami - specjalne bitewne instancje z przedefiniowanymi eventami)Nadszedl w koncu czas, by zaatakowac samo Carn Dum i raz na zawsze stawic czola Falszywemu Krolowi. Tu pomogl inny minstrel i wspolnie, przedzierajac sie przez scieki, miasto i sama mroczna fortece, walczac z coraz to potezniejszymi przeciwnikami, uwalniajac jencow i powoli niszczac sily wroga, Genowefa raz jeszcze dotarla do komnaty tronowej. Tym razem Falszywy Krol nie mial zadnych szans i Angmar przestal byc zagrozeniem. (troszke chronologicznie do kitu, bo rajd jest na lvl 50, a na 51 bedzie jeszcze troche questow przygotowujacych do upadku Krola, no ale trudno, rules are rules i lece po kolei levelowo).
|
|
|
Ojciec nieprowadzący
Dołączył: Maj 2008
Posty: 3566
|
questy lvl 50 Jedyne wydarzenie wczorajszego wieczoru (ale za to dluuugasne) to rajd na Urugarth. Mialo byc skromnie, ale Genowefie udalo sie namowic w sumie 4 kolejne osoby z kinshipu i wyszla nam niemal cala grupka. Sily zla oczywiscie nie mialy szans w starciu z takimi ilosciami bohaterow i zostaly rozbite w 100%. Nie przezyl ani jeden przeciwnik, zrobione zostaly wszystkie questy i dzialania poboczne . I nawet wpadl nowy mieczyk!
|
|
|
Ojciec nieprowadzący
Dołączył: Maj 2008
Posty: 3566
|
questy lvl 50Kolejna wyprawa do Carn Dum, wyglada na to, ze juz ostatnia. Ponownie z wielokrotnie juz zasluzonym dla sprawy zaprzyjaznionym championem, ktory znal to miejsce na wylot - dzieki temu udalo sie kilkugodzinna meczaca instancje przebiec w 30 minut i zalatwic tylko to, co bylo niezbedne do questow - czyli misja ratunkowa dla zaginionego czlonka plemienia z Angmaru, pokonanie dziwnego wodnego stwora zatruwajacego wode (mlodszy brat watchera z Morii sadzac po ryjku) oraz pokonanie szefa angmarskich trolli. I czasu wystarczylo jeszcze w sam raz na wyprawe do Gor Blekitnych, gdzie krasnoludy mialy problem ze swymi zdradzieckimi bracmi, ktorzy zawiazali sojusz z goblinami. Genowefa zaatakowala ich gorska siedziba, wysiekla zdrajcow, poradzila sobie z trollami i utknela dopiero w jaskinii pelnej elitarnych wrogow, zbyt dla niej silnych. Moze dzisiaj pojdzie jej lepiej...
|
|
|
Ojciec nieprowadzący
Dołączył: Maj 2008
Posty: 3566
|
questy lvl 50-51, epic. 1.15.1 --> 2.1.1Wizyta w Sarnur zakonczona sukcesem, Genowefa dorwala ostatniego szefa trolli, mozna bylo wrocic do uwiezionej Amarthiel i rozpoczac jej przesluchanie. Jeniec twierdzi, ze jest uwolniona od mocy pierscienia i na dowod przekazuje informacje- wyslala do Esteldin szpiega jeszcze jako szefowa Angmaru i jesli nie zostanie powstrzymany, sily Zla dowiedza sie o tajnym miescie rangerow i zniszcza je. Genowefa rusza na polnoc, przesluchuje uchodzcow, rusza w koncu w pogon za jedna z nich, ktora faktycznie okazuje sie byc szpiegiem. Esteldin zostaje uratowane. Amarthiel opowiada nastepnie o wydarzeniach sprzed setek lat, gdy poznala Saurona (pod postacia elfa, ogladamy to jako restrospekcyjna instancje) i wpadla pod jego wplyw. Glorfindel przeprowadza sad nad Amarthiel i nie wykrywa zla w jej sercu - jeniec zostaje uwolniony, ale ma pozostac pod opieka Genowefy. Wspolnie wybieraja sie do Angmaru, gdzie staja przed obliczem Golodira. Prosza go o ostrze, ktorym przebil Falszywego Krola - niestety zakopal je razem z cialem corki i Genowefa musi zabawic sie w rozkopywacza grobow. W koncu jednak, wraz z Amarhiel uzbrojona w odzyskane ostrze, ruszaja w ostatnia wyprawe przeciw Angmarowi. Tajnymi przejsciami docieraja do Mordrambora, pokonuja go, Amarthiel odbiera mu pierscien i rzuca w lawe - faktycznie jest wolna. Nastepnie dochodzi do starcia z Falszywym Krolem - podczas dramatycznej i epickiej walki, Amarthiel ginie, ale jednoczesnie zabija Krola - i to ostatecznie, tym razem juz nie powroci. Srodziemie uratowane dzieki Genowefie, ktora wraca do Rivendell i zaczyna pomagac w przygotowaniach do wyprawy Druzyny Pierscienia - pomaga Aragornowi i Boromirowi i nikt nawet slowem sie nie zajaknal, ze tez mogli ruszyc palcem w wojnie z Angmarem zamiast siedziec u Elronda w goscinie przez tyle miesiecy, ech.
|
|
|
Ojciec nieprowadzący
Dołączył: Maj 2008
Posty: 3566
|
questy lvl 51, epic 2.1.1 --> 2.1.4 Druzyna Pierscienia w koncu wyruszyla z Rivendell. Genowefa wziela udzial w jej pozegnaniu, ale Gandalf raz jeszcze zazdrosnie wykluczyl ja z jej szeregu, mimo ze miejsce w tak waznej misji po tych wszystkich zaslugach na pewno jej sie nalezalo. Co udowodnila juz kilka dni pozniej, gdy ruszyla sladem Druzyny, by zacierac jej slady, nieporadnie pozostawiane po calym Eregionie. Szpiedzy Sarumana rowniez wpadli na trop i trzeba ich bylo przechwycic i wybic. Genowefa sprawdzila trase na poludnie i wspiela sie na przelecz Caradrash - Druzyna tamtedy nie przeszla, co znaczylo, ze szalency udali sie do Morii. Zeby zmylic ewentualny poscig, Genowefa zostawila falszywe tropy prowadzace w blednych kierunkach, udalo jej sie tez przechwycic kolejnego orczego tropiciela. Odnalazla tez spalone wzgorze, na ktorym Gandalf stoczyl boj z wargami, zebrala z niego pozostalosci Druzyny (typu hobbicie chusteczki i strzaly Legolasa), wybila wargi i ich szefa. I skoro byla w okolicy, zaatakowala oboz polorkow Sarumana - pokonala ich szefa i spalila im namioty. Natknela sie tez na pozostalosci angmarskich oddzialow w okolicy kuzni, stoczyla z nimi rowniez kilka walk, zabila im waznego kowala. Przyszedl czas, by ruszyc za Druzyna przez Morie. Szczesliwie, natknela sie tam na cala krasnoludzia ekspedycje - kuzyni Bosi i Brogur postanowili odszukac Balina ktory ruszyl czas jakis temu odzyskac krasnoludzie krolestwo (to ten najstarszy krasnolud z imponujaca broda, jak ktos tylko film widzial ). Genowefa postanowila przylaczyc sie do ekspedycji. Zaczela skromnie - krasnoludy oczyszczaly droge do Morii, a ona wytlukla ptasich szpiegow Sarumana.
|
|
|
Ojciec nieprowadzący
Dołączył: Maj 2008
Posty: 3566
|
questy lvl 51Genowefa u bram Morii natknela sie na przeszkode - gruzowisko ktore zasypalo brame, a tuz obok niej ogromne bagniste jeziorko. Wtedy jeszcze nie wiedziala, co sie w nim czai, ani dlaczego droga do Morii zapadla sie za Druzyna Pierscienia... Wraz z krasnoludami przystapila do odgruzowywania przejscia - dostarczyla pracownikom lunch, wybrala sie tez do pobliskiej jaskinii, pelnej polorkow Sarumana poszukujacych hobbitow. Z orkami poradzila sobie za pomoca miecza, zdobyla tez ich dokumenty i rozkazy i niestety potwierdzila smutny fakt pierwszego zgonu wsrod ekspedycji krasnoludzkiej - jeden z jej czlonkow wpadl w lapy polorkow. Wyprawa do drugiej pobliskiej jaskinii przyniosla podobnie grobowe wiesci - zamieszkujace ja jaszczury odebraly zycie kolejnym dwom krasnoludom, na dodatek skarb z jaskinii okazal sie bezwartosciowy. Poczatek ekspedycji zapowiadal sie bardzo zle i nie pocieszal nawet fakt, ze Genowefa uzbroila sie w nowa tarczke.
|
|
|
Ojciec nieprowadzący
Dołączył: Maj 2008
Posty: 3566
|
questy lvl 51, epic 2.1.5 --> 2.1.12 Genowefa na moment opuscila bramy Morri i wrocila do Eregionu, by na przeleczy Caradrash poszukiwac zaginionego krasnoluda z ekspedycji. Odlaczyl sie od reszty poszukujac ledendarnej wiezy Druina, ale niestety znalazl tylko smierc z mrozu. Przy okazji Genowefa pokonala zamieszkujace przelecz bestie i zywiolaki powietrza i odkryla zrodlo niepokoju w tej krainie - ognisko zostawione przez Druzyne Pierscienia. Wysluchala tez opowiesci o upadki Morii -o tym jak krasnoludy Druina VI kopaly zbyt gleboko i dokopaly sie do Balroga. Genowefa sie nie przelekla, gdyz jednego ubitego balroga juz na koncie miala i postanowila do Morii mimo wszystko dotrzec. Najpierw jednak trzeba bylo pomoc dwom synom liderow ekspedycji- Broin i Bori zamiast pomagac ojcom, marzyli o chwalebnych czynach. Genowefa musiala za nich zbierac galezie i kamienie na nowe kilofy, a takze uporac sie z plaga wargow. Przy okazji znalazla jeszcze jeden slad po Druzynie - wilka spalonego ogniem Gandalfa. Nadszedl w koncu moment, gdy brama Morii byla o wyciagniecie reki - Genowefa odparla ostatni atak wargow i dostapila zaszczytu odgruzowania ostatniego zawaliska blokujacego wejscie. Niestety, w tym momencie ze spokojnego dotad jeziorka wytrysnely macki - w jeziorku czail sie bowiem Watcher, ten sam z ktorym wczesniej starla sie druzyna - osmiornicowaty potwor. Pod wode poszedl biedny Broin i kilka innych krasnoludow, trzeba bylo sie ratowac ucieczka. Zwykla bron nie imala sie potwora, trzeba bylo siegnac po silniejsze argumenty - bron legendarna, z dawnych wiekow. Szczesliwie, Genowefa dostala wlasnie taka palke - z trzeciej ery, niezbyt legendarna, ale zawsze jakis poczatek. Kowal z Rivendell wytlumaczyl Genowefie, ze bron taka nabiera mocy wraz z uzywaniem jej, dlatego aby nieco podladowac ja, udala sie na wyprawe wraz z dwojka wspolnikow do Biblioteki w Eregionie. Bron zostala podpakowana, wpadla tez przy okazji w lapki Genowefy nowa tarczka, przyszedl czas by raz jeszcze zmierzyc sie z Watcherem i probowac przebic do Morii.
|
|
|
Ojciec nieprowadzący
Dołączył: Maj 2008
Posty: 3566
|
questy lvl 51, epic 2.1.12 --> 2.2.1 Uzbrojona w nowa legendarna palke, Genowefa wraz z grupka krasnoludow raz jeszcze stawila czolo Watcherowi. I tym razem bestia zostala, moze nie pokonana, ale przynajmniej odpedzona. Moria stanela otworem! Pierwsze niesmiale kroki w Morii Genowefa postawila w jej zachodniej sali. Zaczela skromnie, od wybicia robakow w lozkach krasnoludow z ekspedycji, przekuciu mieczy w pierwszej znalezionej kuzni i uhonorowaniu poleglych w walce z Watcherem. Im glebiej w Morie, tym niebezpieczenstwo roslo. Juz niemal za pierwszym zakretem, swoj oboz rozbily gobliny, sluchajace rozkazow Sarumana. Genowefa uratowala z ich rak jednego z krasnoludow, wytrzebila goblinia populacje, nie oszczedzajac ani zolnierzy ani poslancow, odzyskala tez skradzione zloto. Ubila tez szklanego swiecacego pajaka, pomogla krasnoludowi w poszukiwaniu skarbu wedlug mapy przekazywanej w jego rodzinie z pokolenia na pokolenie (mapa okazala sie niestety szmelcem), zbadala stary skarbiec Durina (pusty!), walczyla w Palacu Naina (ostatniego krola Morii) dziwnymi robakami, pokonujac ich krolowa, natykajac sie na dziwne trujace grzyby i ustawiajac wielkie lustro dajace swiatlo na niemal cala okolice. Aby oczyscic droge do glownej hali Morii, wytlukla troche ryjacych stworzen, usunela gruzowiska i oznaczyla wazny strategiczny most sztandarem krasnoludow. Moria powoli ale systematycznie jest oswajana!
|
|
|
Ojciec nieprowadzący
Dołączył: Maj 2008
Posty: 3566
|
questy lvl 51-52Poszukiwania zaginionego Bingo po kilku tygodniach znow wreszcie nabraly rumiencow - Genowefa zatrudnila do pomocy jednego z krasnoludow z Morii, zajetego sporzadzaniem map - pomogla mu w dwoch roznych jaskiniach odpedzajac wrogow, obiecal przy okazji swej pracy wygladac zaginionego hobbita. Genowefa starla sie tez z kolejnym obozem goblinow Sarumana. Bylo ich tam naprawde zatrzesienie i operowaly dzieki zapasom zywnosci. Zapasy zostaly wiec zniszczone, ich szefowie oraz uruccy dowodcy wybici, zniszczone rowniez calkiem cwane kolumny dla lucznikow, dzieki ktorym gobliny kontrolowaly niemal cala jaskinie. Genowefa zreperowala tez system doprowadzania wody i odgoblinila pomieszczenie z wazna wodna aparatura. Przy okazji odwiedzila starozytna biblioteke, w ktorej oprocz szkodnikow znalazla kilka ciekawych tomow.
|
|
|
Ojciec nieprowadzący
Dołączył: Maj 2008
Posty: 3566
|
questy lvl 52-53, epic 2.2.1 --> 2.2.3 Zrobil mi sie przestoj w przygodach Genowefy, bo za nic nie moglem sie polaczyc z serwerem przez pare dni, caly czas mnie wywalalo. Doglebne i bolesne badania internetu wykazaly, ze cos trzeba pogrzebac w ustawieniach forwardowania portow na modemie. Myk polegal jednak na tym, ze moj dostawca nie pozwala na cos takiego we wlasnym zakresie. Musialem wiec zadzwonic do pomocy technicznej, gdzie pan technik mnie poinformowal, ze niestety, nic sie nie da poradzic w tej sprawie, musialbym sobie dokupic wlasny router, doczepic do ich modemu i na nim sie bawic. I tu zaczyna sie wesola czesc opowiesci - westchnalem smetnie panu w telefon 'no to juz sobie pogralem', na co ten wykazal zainteresowanie, w co tez gram - mowie mu ze Lotro. Na co pan stwierdzil, ze w takiej sytuacji, to w zasadzie cos sie jednak da zrobic, pogrzebal, pogrzebal w ustawieniach i odblokowal mi te porty . Hurra . Genowefa mogla wiec wrocic do Morri i rzuci sie w wir przygod epickich, jak i zwyklych. Choc w zasadzie obie sciezki pokrywaly sie, gdyz Bosi, jeden z liderow ekspedycji poprosil Genowefe o udzielenie pomocy obozom krasnoludow z ekspedycji. Glownie zajmowala sie poszukiwaniem mithrilu - chyba w czterech roznych lokacjach rozni krasnoludowie wlasnie o to prosili Genowefe - i w koncu, w ruinach starozytnego krasnoludzkiego miasta - w wydobytych probkach udalo sie znalezc slad tego bezcennego metalu! Genowefa tepila rowniez gobliny - Moria jest ich pelna, na dodatek male cwaniaki ubieraja sie w zbroje starozytnych krasnoludow. Genowefa zabila im kilku dowodcow (jednego z nich zwabiajac w pulapke gruzowiska, straszliwa smierc), uratowala tez syna jednego z poddowodcow ekspedycji. W innym rejonie Morii, zajela sie oczyszczaniem z goblinow wielkiej platformy wiertniczej - reperujac jej trybiki i zapalajac swiatlo pochodni. Przy okazji znalazla pozostalosci po gornikach Balina - niestety, nikt nie przezyl. Walczyla tez ze swiecacymi robakami, kopaczami, znajdowala krysztaly do oswietlenia ciemnosci, rozwiazywala zagadki krasnoludzkie sprzed wiekow, walczyla z nietoperzosmokami i robalami. W koncu, w jednym z archiwow znalazla cos ciekawego - wzmianke o legendarnej mithrillowej siekierce i tajemniczej kuzni, w ktorej zostala wykuta. Bosi zapalalil sie do pomyslu odnalezienia obu tych cudow - i z takim zadaniem Genowefa wrocila w mrok Morii.
|
|
|
Ojciec nieprowadzący
Dołączył: Maj 2008
Posty: 3566
|
questy lvl 53, epic 2.2.3 --> 2.2.6Poszukiwania Genowefa rozpoczela sprytnie, od wizyty w bibliotece - po wybiciu calego stada kopaczy i przeszukaniu ich gniazd udalo jej sie w koncu znalezc ciekawe materialy - wzmianke o tajemniczej kuzni, Serce Ognia i sposobie dostania sie do niej - specjalne krasnoludzie haslo. Pozostawal tylko problem, gdzie kuzni szukac. Szukajac rozwiazania, zajela sie problemami biezacymi - walka z goblinami, niszczeniem im wkurzajacych bebnow, odzyskiwaniem skradzionych zapasow oraz rysowaniem map kolejnych ciemnych korytarzy. Znalazla tez jeszcze jedna starozytna biblioteke -tym razem poswiecona poezji - ta rowniez byla zamieszkana przez szkodniki kopacze, ktore nalezalo pracowicie wytluc zeby odzyskac krasnoludzie wierszokleckie 'dziela' sztuki.
|
|
|
Ojciec nieprowadzący
Dołączył: Maj 2008
Posty: 3566
|
questy lvl 53Genowefa rozpoczela kolejny dzien oczyszczania Morii z nieprzyjaznych krasnoludom mieszkancow. Na pierwszy ogien poszly oczywiscie gobliny - ich odwieczni wrogowie. Oczyscila z nich dwa obozy, w jednym z nich ubijajac nawet waznego szefa. Potem zwrocila sie przeciw nietoperzycom - znalazla ich gniazdo i wytrzebila nieco populacje, przy okazji odzyskujac krasnoludzkie listy. Krasnoludzi wyruszajac na niebezpieczne misje zabieraja ze soba na wszelki wypadek listy pozegnalne dla rodziny, ktore ci ktorzy przezyja maja obowiazek dostarczyc. Nietoperzyce kolekcjonowaly listy dla perwersyjnej przyjemnosci pozbawienia rodzin zabitych tego pozegnania. Kolejne starcie Genowefa miala z kilkoma emisariuszami Sarumana - urukowie probowali przeciagnac na swoja strone kolejne plemiona Morii, szczesliwie udalo sie te sojusze zdusic w zalazku. Przy okazji w jednym z takich obozow udalo sie Genowefie odnalezc zabytkowa tarcze. Genowefa naprawila tez kolejne lustro i odnalazla cud ntury - podziemny ogrod az kipiacy roslinnoscia i swiatlem - az ciezko bylo uwierzyc, ze krysztaly moga dawac tyle jasnosci. W tymze ogrodzie Genowefa w koncu wpadla na trop zaginionego Bingo - a dokladnie na trop taki wpadl zaprzyjazniony rys - znalazl strone z dziennika hobbita i zaraz potem zweszyl tez jego wlasciciela - czyzby udalo sie znalezc Bingo zywego juz wkrotce?
|
|
|
Ojciec nieprowadzący
Dołączył: Maj 2008
Posty: 3566
|
questy lvl 53-54Zanim podjela trop Bingo, Genowefa pokrecila sie jednak jeszcze po okolicy ogrodu. Zbierala dla krasnoludow ziolka oraz swiecace krysztaly, udalo jej sie tez odnalezc reke zmasakrowanego posagu, ktory postawila sobie za cel odbudowac caly. Pozostale czesci rozrzucone sa zapewne po calej Morii, wiec tak szybko to zadanie jej sie nie uda wypelnic. Na polecenie starego krasnoluda, odzyskala rowniez zapiski o starych dziejach Morii - i to glownie o kleskach krasnoludow. Ostatnia czescia jej zadania byla recytacja zapiskow przed... posagami przodkow. Genowefa czula sie przy tym jak glupiec, ale jak to sobie powtarzala, przynajmniej nie upadla jeszcze tak nisko, zeby spiewac do drzew... W koncu jednak znalazlo sie zadanie, nieco blizsze jej sercu - ruszyla przeciw kolejnemu obozowi goblinow. Probowala zwalic im na glowy starozytne krasnoludzie kolumny, ale doskonalosc rzemiosla obrucila sie przeciw niej - mimo iz wiekowe, przetrzymaly i trzeba bylo sie przerzucic na konwencjonalne metody eksterminacji. Przy okazji zebrala nuty porzucone przez zwariowanego barda, zapalila pochodnie w wielgachnych zniczach i pokonala kolejnych wyslannikow Sarumana. Trop Bingo prowadzil dalej na wschod - wprost do gigantycznej jaskinii zamieszkanej przez kobiety nietoperzyce. Poszukujac hobbita, Genowefa walczyla z tymi stworami, zaatakowala ich produkcje maszyn oblezniczych, wytepila procarzy, spalila gniazda i zniszczyla zarazone dziwnym grzybem orki. W koncu starla sie tez z krolowa nietoperzyc, ktora po krotkiej ale zacietej walce uciekla obiecujac zemste. I w koncu - u stop podziemnego wodospadu, Genowefa odnalazla zgube - Bingo byl caly i zywy. Ale niestety, nie do konca zdrowy - cierpial na pelna amnezje, nie pamietal nawet swego imienia. Przygnebiona tym faktem Genowefa na krotki czas porzucila mrok Morii, wyjrzala znow pod piekne sloneczne niebo Eregionu i ruszyla na poludnie - gdzie starla sie z silami Dunlandu i odkryla polozenie starozytnej Szkoly, a potem na polnoc, gdzie wspolnie z zaprzyjaznionym championem rzucila wyzwanie hodowlanym drakom. Nadszedl czas powrotu w mrok Morii...
|
|
|
Ojciec nieprowadzący
Dołączył: Maj 2008
Posty: 3566
|
questy lvl 54, epic 2.2.6 --> 2.2.7Krotki wypad do Morii - wyprawa do starej kuzni zajetej obecnie przez orki na sale treningowa - Genowefa wykonczyla rekrutow, weteranow i glownego nauczyciela. A potem starla sie raz jeszcze z goblinami i zdobyla ich mapy. Bosi'emu udalo sie na ich podstawie okreslic przyblizone miejsce polozenia legendarnej kuzni Serce Ognia.
|